Kłopoty Doroty R. z wymiarem sprawiedliwości zaczęły się w listopadzie 2017 roku. Wtedy artystka została zatrzymana i doprowadzona do prokuratury, gdzie zeznawała w sprawie rzekomego nakłaniania innych osób do grożenia swojemu byłemu ukochanemu – Emilowi Haidarowi.
W lutym Doda usłyszała zarzut składania fałszywych zeznań, za który grozi 8 lat pozbawienia wolności. Gwiazda podczas przesłuchania powiedziała, że nie brała udziału w spotkaniu w Hotelu Marriott w Warszawie z osobami, które później groziły Haidarowi. Zdaniem Onetu prokuratura ma podobno dowody (zdjęcia) na to, że Dorota R. kłamie.
– Dorota R. uczestniczyła w spotkaniu z udziałem Emila Ś, Jerzego Ch., Marka W. i Jacka M., podczas którego ustalali działania skierowane przeciwko Emilowi H. – powiedział w rozmowie z Fakt24 Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – 31 grudnia 2016 r. w Zakopanem uzyskała od Marka W. informacje o przebiegu tych działań, w tym o tym, że bezpośredni wykonawcy zostali zatrzymani przez policjantów na terenie firmy Emila H.
