Setki tysięcy ludzi mogą ruszyć na Izrael. Masowe protesty wybuchną w przyszłym tygodniu

Protesty Palestyńczyków w Gazie. fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER)
Protesty Palestyńczyków w Gazie. fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER)
REKLAMA

Przywódca Hamasu w Strefie Gazy Yahya Sinwar porównał ludzi zamieszkujących enklawę do „głodującego tygrysa”, dał tym samym do zrozumienia, że dziesiątki tysięcy Palestyńczyków może naruszyć granicę z Izraelem podczas masowych protestów w przyszłym tygodniu.

„Na czym polega problem, gdy setki tysięcy ludzi atakują ten płot, który nie jest granicą państwa? W czym problem?” – zapytał ironicznie Sinwar, zwracając uwagę na absurd tej sytuacji.

REKLAMA

Sinwar ostrzegał również, że desperacja wśród młodych Palestyńczyków doprowadziła do tego, ze stali się tykającą bombą. Choć może to brzmieć groźnie, nie jest to czcze gadanie.

W zeszłym roku sam Herzl Halevi, szef izraelskiego wywiadu wojskowego ostrzegł, „że jeśli nie zostanie rozwiązany kryzys humanitarny w Strefie Gazy napięcie może eksplodować w kierunku Izraela”.

Sinwar nie wypowiedział się na temat decyzji Trumpa, nie wyraził gniewu na fakt, że jego frakcja została sklasyfikowana jako organizacja „terrorysta” mającą w szeregach dżihadystów. Nalegał jednak by nazywaną ją i traktowano jako  formację „legalnego oporu” wobec izraelskiej okupacji.

Sinwar wielokrotnie atakował Trumpa, za decyzję o przeniesieniu ambasady do Jerozolimy. Jej otwarcie odbędzie się w poniedziałek i zbiegnie się z protestami, które od 30 marca kosztowały już życie 40 Palestyńczyków.

Izrael twierdzi, że otwiera ogień tylko wtedy, gdy jest to konieczne, aby powstrzymać ataki i próbę sforsowania ogrodzenia granicznego. Palestyńczycy mówią, że protestujący są rozstrzeliwani, nawet wtedy gdy nie stanowią zagrożenia dla żołnierzy.

We wtorek Palestyńczycy upamiętnią 70 rocznicę wypędzenia swoich przodków z ziem, które przypadły Izraelowi w 1948 roku. Sinwar twierdzi, że Hamas szuka długoterminowego rozejmu z Izraelem, mimo, że nie było bezpośrednich rozmów na ten temat.

Sinwar przyznał, że Hamas nie jest organizacją, która mogłaby być ewentualnym wzmocnieniem dla Hezbollahu i Iranu w walce z Izraelem.

We wtorkowej demonstracji na granicy Strefy Gazy ma wziąć udział nawet do 100 tys Palestyńczyków. Istnieje obawa, że zdesperowany i rozwścieczony tłum przełamie płot i wtargnie na tereny zajmowane przez Izrael.

Zobacz: Izrael szykuje się do regularnej wojny. Początek przyszłego tygodnia może być tragiczny

Źródło: „The Independent”

REKLAMA