Kolejna tchórzliwa decyzja polskiej dyplomacji. Chciała poprzeć protest Unii przeciwko przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy

Frans Timmermans i Jacek Czaputowicz/ Twitter: Frans Timmermans‏
REKLAMA

W poniedziałek 14 maja Stany Zjednoczone otwierają swą ambasadę w Jerozolimie po przeniesieniu jej z Tel Awiwu. W piątek Unia Europejska miał opublikować swój protest w tej sprawie. Został on zablokowany przez Węgry, Cechy i Rumunię.

Oświadczenie przygotowała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Zawierało ono 3 punkty

REKLAMA

Jerozolima powinna być stolicą dwóch państw – Izraela i przyszłego państwa palestyńskiego.
Ostateczny statut Jerozolimy powinien zostać wynegocjowany i i ustalony tylko poprzez negocjacje.
Państwa członkowskie Unii Europejskiej nie pójdą w ślady Stanów Zjednoczonych i nie przeniosą swej stolicy do Jerozolimy.

Zobacz też: Verhofstadt może obrażać Polaków. Sąd oddalił skargę. „Wypowiadał się w ramach obowiązków służbowych”

Dokument miał być opublikowany w piątek, na co naciskać mieli zwłaszcza Francuzi. Sygnować go miało wszystkie 28 państw unijnych. Na podpisanie oświadczenia nie zgodziły się jednak Węgry, Rumunia i Czechy, więc w końcu nie osiągnięto porozumienia. Polska była w gronie państw, które zgodziły się je podpisać.

Według anonimowych źródeł unijnych Rumunia wbrew stanowisku Unii chce już wkrótce przenieść do Jerozolimy własną ambasadę, a Czechy i Węgry wolą 'trzymać” ze Stanami Zjednoczonymi – Taki jest dziś stan Unii Europejskiej – powiedział anonimowy brukselski urzędnik w rozmowie z portalem Axios.

Zobacz też: USA otwierają swą ambasadę w Jerozolimie. Palestyńczycy: w protestach w Strefie Gazy zginęło 7 osób

REKLAMA