Niemiecka gazeta twierdzi, że Polacy masowo koczują w Berlinie

REKLAMA

Setki ludzi mieszka, a właściwie koczuje w największym berlińskim parku – Tiergarten. 90% z nich to Polacy – twierdzi Fakt24. Czy tak jest rzeczywiście?

Burmistrz berlińskiej dzielnicy Mitte, do której należy dawna dzielnica Tiergarten, chce zaprowadzić porządek z nielegalnie koczującymi tam bezdomnymi. Ma w tej sprawie poparcie władz miasta.

REKLAMA

Czytaj też: „To było piekło!” Wstrząsające relacje uratowanych górników z kopalni Zofiówka

„Od października zlikwidowaliśmy 130 takich obozowisk i dzięki działalności grup task force zapobiegliśmy powstaniu nowych” – powiedział burmistrz tej dzielnicy Stephan von Dassel.

Czytaj też: Rosjanie i Niemcy chcą wyeliminować Polskę z chińskiego Jedwabnego Szlaku. Kombinują jak nas ominąć

„Wszystkie dzielnice oraz władze miasta uzgodniły, że nie będą tolerować bezdomnych koczujących w parkach i miejscach publicznych. Rejestrujemy wykroczenie i sprawdzamy narodowość osób łamiących przepisy” – dodał burmistrz berlińskiego Śródmieścia.

Burmistrz przekonuje, że nierozwiązanym problemem jest postępowanie wobec obywateli krajów Unii Europejskiej, którzy koczują na dziko w Berlinie, nie mają mieszkania i posiadają tylko w bardzo ograniczonym stopniu prawo do pomocy socjalnej. „To problem, ponieważ ok. 90 proc. osób z tych obozowisk pochodzi z Polski” – zaznaczył.

Niemiecki polityk w zeszłym roku zapowiadał, że będzie odsyłał bezdomnych do krajów ich pochodzenia, jednak ta propozycja spotkała się z powszechnym sprzeciwem.

Źródło: Fakt24

REKLAMA