Mieszkanka Warszawy próbowała kupić w biletomacie dwa bilety po 3,4 zł. Przez błąd urządzenia zakupiła aż 551 sztuk. Bank nie zablokował podejrzanej transakcji, nie zablokował też konta pasażerki.
O dziwacznej sytuacji doniósł blog subiektywnieofinansach.pl. Ofiara nie fortunnej transakcji opowiedziała autorowi o tym co spotkało ją w starciu z warszawskim biletomatem. W piątek usiłowała zakupić dwa bilety, jednak urządzenie miało odrzucić transakcję. Kobieta doznała szoku kiedy w poniedziałek sprawdziła stan konta. Okazało się, że zaksięgowana została płatność za 551 biletów po 3,4 zł. każdy!
„W Mennicy Polskiej oraz w banku złożyłam reklamację. Konsultant telefoniczny, jak i pracownik placówki byli w szoku, podobno z taką sytuacją jeszcze się nie spotkali. Z powodu zakupu dwóch biletów za 6,8 zł jestem stratna na ponad 3000 zł” – napisała.
Podejrzana transakcja nie została jednak zablokowana. „W tym przypadku biletomat najwyraźniej działał w trybie offline, a więc nie łączył się z bankiem przed każdą transakcją i nie sprawdzał salda na koncie pani Agnieszki. Gdyby się łączył i sprawdzał, to najpewniej zadziałałby system antyfraudowy, który nie dopuściłby do przeprowadzenia 551 identycznych transakcji w bardzo krótkim czasie” – można przeczytać na blogu.
Bank poinformował, że rozpatrzy reklamację w ciągu 60 dni. Sytuacja była o tyle kuriozalna, że klientka została bez środków do życia, a bank domagał się zwrotu długu. Całe szczęście bank zachował w tej sytuacji zdrowy rozsądek i refleks, pozytywnie rozpatrując reklamację już we wtorek.
Źródło: tech.wp.pl
