
Zdjęcia z rzekomego „zamachu” na posła PO od razu były podejrzane, bo tylko ktoś niespełna rozumu próbowałby podpalić mur. Teraz już wiadomo na pewno. To jednak nie był żaden zamach na niepokornego posła, tylko zwykły żulerski wybryk. Jak ustaliły odpowiednie służby płonął nie dom Krzysztofa Brejzy tylko stojący pod nim… toi toi.
Przedstawiciel policji poinformował, że udało się zatrzymać 51-letniego mężczyznę, mieszkańca tej samej co rodzina Brejzy kamienicy. Według wstępnych ustaleń do podpalenia doszło w sposób nieumyślny.
Sąsiedzi wszystko ugasili. Rano wzywana była policja i trwało wstępne zabezpieczenia materiału. Sąsiedzi uratowali nam życie. To pewne. Jestem im bardzo wdzięczny – stwierdził jednak po pożarze kibla poseł PO.
SPRAWDŹ: Socjalizm PiS zabija apteki. Miało być pięknie, a wyszło… jak zwykle
Zanim policji udało się zatrzymać podejrzanego Brejza zdążył już złożyć zawiadomienie do prokuratury o usiłowaniu zabójstwa jego rodziny. We wspierających totalną opozycję mediach rozpoczęła się prawdziwa nagonka.
Całe wydarzenie starano się przedstawić jako próbę zamachu na posła, który zajmuje się ujawnianiem sprawy nagród przyznawanych ministrom. Niemal natychmiast w świat zaczęto wysyłać przekaz o nieugiętym i niewygodnym dla polskiej władzy pośle, którego władza stara się uciszyć.
Last night an attempt was made to set fire to the house of Krzysztof Brejza, the Polish MP who uncovered large scale and long-lasting self-dealing among Polish Ministers of the nationalist Law and Justice government. https://t.co/LOz0uoo7UT
— JanVincent-Rostowski (@janrostowski) 27 maja 2018
#Brudziński ma 48h na zatrzymanie sprawców przestępstwa. Alternatywą musi być polityczna dymisja. Chodzi o podejrzenie usiłowania zabójstwa polityka opozycji i jego rodziny. Polityka najbardziej dociekliwego w śledzeniu patologii tej władzy. Najbardziej przez nią znienawidzonego.
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 28 maja 2018
Skończyło się jak zwykle. Totalna opozycja próbowała nagiąć rzeczywistość do swoich chorych wyobrażeń i oczernić Polskę za granicą. Niestety płonąca sławojka nie przyniosła jednak Platformie chluby.
Podsumujmy. Od niedopałka spłonął plastikowy kibel. Plastik paląc się strasznie smoli, ale dom by się od tego zająć nie mógł. Za mało by wezwać straż i policję. Ale dzień po tym poseł uznał że osmalenie wygląda efektownie i ogłosił zamach na swe życie. Zakład, drogi Watsonie? https://t.co/CT1PyEOOso
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 29 maja 2018
Przypadkowy świadek nagrał całe zdarzenie ! ??#Brejza #BrejzaToiToi #BrejzaGate pic.twitter.com/2feyOph8TU
— Piotr Antoni (@malyy5) 28 maja 2018
Źródło: Twitter/PAP