Tylko się pogrąża. Stanisław Pięta tłumaczy się z rzekomego romansu. „Jak człowiek prosi o pomoc, to przecież nie zostawię jej w nocy na dworcu”

Iza P. i Stanisław Pięta. Foto: fb/PAP Paweł Supernak
Iza P. i Stanisław Pięta. Foto: fb/PAP Paweł Supernak
REKLAMA

„Fakt” opublikował wywiad z rzekomą kochanką posła PiS Stanisława Pięty. Polityk miał jej obiecywać szóstkę dzieci i małżeństwo, aż w końcu zerwał kontakt. W środę tabloid opublikował mętne tłumaczenia polityka.

Pięta poznał Izabelę P. na jednej z miesięcznic smoleńskich. Polityk szybko nawiązał kontakt i zatrudnił ją u siebie. Proponował też pracę w Orelnie.

REKLAMA

Rzuciłam wszystko, jeździłam z nim samochodem po Polsce, czytałam mu jakieś wycinki prasowe, notatki – przyznała kochanka. Związek rozwijał się bardzo szybko, a poseł Pięta obiecywał swojej wybrance pracę w PKN Orlen. Lepiej teraz, bo jak już będziesz moją narzeczoną czy żoną, to za późno, prezes tego nie lubi – miał mówić kochance.

Niestety miłość zaczęła wygasać. Pięta znajdował dla kochanki coraz mniej czasu. Nie było już odwiedzin, a telefony stawały się coraz rzadsze. Kobieta czuła się odepchnięta, wzgardzona i niechciana. Była sfrustrowana, bo dla posła PiS zaniedbała swoją firmę.

Teraz „Fakt” skontaktował się z samym Stanisławem Piętą. Dziennikarz tabloidu wypytywał o relację polityka z rzekomą kochanką.

Znam. Spotkaliśmy się w zeszłym roku… Znałem ją, ale w kwestiach służbowo-organizacyjno-politycznych. To jest jakaś bujda – bronił się przed zarzutami o romans.

Dziennikarz odniósł się do relacji kobiety, z których wynikało, że polityk obiecywał jej dzieci i małżeństwo. Nic takiego nie miało miejsca. Rozmawialiśmy o sprawach prywatnych, ale nie w takim kontekście – stwierdził.

Padło też pytanie o wspólne noce w Nowym Domu Poleskim. Mogła być kiedyś zaproszona przeze mnie, ale na pewno nie można było tego ująć w ten sposób – odparł.

Poseł zastrzegł, że potkania miały charakter zawodowy.

Mieliśmy do omówienia pewne rzeczy. To było chyba przy okazji jakiejś manifestacji. Nie potrafię powiedzieć dokładnie. Być może było tak, że jej autobus przyjechał późno na dworzec. Dokładnie nie pamiętam. Jak człowiek prosi drugiego człowieka o pomoc, to przecież nie zostawię jej w nocy na dworcu – wpadł w infantylną interpretację niewygodnych wydarzeń.

Bywały sytuacje, w których prosiła mnie o pomoc, bym pozwolił jej zaczekać do rana lub znalazł tani nocleg. Nie widzę w tym nic szczególnego. Jest to dla mnie zdumiewające. Nie wiem, jak to skomentować – kontynuował swoje tłumaczenia.

Kobieta we wtorkowym wywiadzie dla „Faktu” wspominała, że poseł obiecał jej posadę w Orlenie, Pięta odniósł się również do tego wątku.

Rozmawialiśmy o tym, że nie ma pracy, ale niczego nie obiecywałem poza po prostu możliwością przejścia procedury, którą musi przejść każdy pracownik ubiegający się o pracę. Chodziło o inną spółkę. Ale nie wykraczało to poza normalną procedurę, którą musi przejść każdy człowiek szukający pracy. a absolutnie sobie takiego tekstu nie przypominam! – tłumaczył.

Poseł do samego końca zaprzeczał, że miał seksualną relację z kobietą.

To jest kwestia nadinterpretacji. W żaden sposób tych relacji, które mieliśmy, nie można w ten sposób określać. To była znajomość o charakterze przyjacielskim – jak sądziłem. (…) Ale próba uszycia jakiejś historii na podstawie tych kontaktów to jest po prostu dla mnie szokujące. – powiedział dziennikarzowi „Faktu”.

Być może przesadziłem z troską i dobrocią – dodał na koniec wielkoduszny polityk.

Zobacz: W sieci pojawiły się bardzo nieprzyzwoite zdjęcia kochanki Stanisława Pięty. Kobieta pokazywała się też chętnie z innymi wysoko postawionymi politykami

Źródło: „Fakt”, wolnosc24.pl

REKLAMA