Na zgrupowanie polskiej kadry w Arłamowie przybył Mateusz Morawiecki. Premier liczył najwyraźniej, że wzorem Andrzeja Dudy ociepli swój wizerunek pośród Adama Nawałki i piłkarzy reprezentacji. Jego współpracownicy wyszli z absurdalną inicjatywą.
Pojawiła się propozycja, by Nawałka trening swoich podopiecznych spędził nie na boisku, ale obok premiera i dzieci na trybunach. Przypomnijmy, że zgrupowanie w Arłamowie to ostatni etap przygotowań przed zbliżającym się Mundialem w Rosji.
Sprawę opisał na Twitterze dziennikarz sportowy Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP SportoweFakty.
Absurd. Organizatorzy wizyty premiera Morawieckiego chcieliby aby premier obejrzał trening o 18 na trybunie w towarzystwie dzieci i … uwaga … trenera Nawałki. Organizatorzy zgrupowania reprezentacji przed mundialem mają wobec Nawałki jakieś inne plany.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 30 maja 2018
Niektóre propozycje angażowania polskich piłkarzy i trenera w wizytę premiera w Arlamowie są niedorzeczne. Jeśli w czwartek przyjechałaby prymas a w piątek reprezentacja wojsk obrony terytorialnej, zgrupowanie naprawdę nie miałoby sensu. Let the football win.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 30 maja 2018
Ostatecznie kadra nie wyraziła zgody, na takie rozwiązanie i premier na trybunach został wyłącznie w towarzystwie dzieci z Wielofunkcyjnej Placówki Opiekuńczo–Wychowawczej Dom dla dzieci i młodzieży – „MACIEK”.
Doniesienia o zdarzeniu bardzo wzburzyły kibiców, którzy nie szczędzili mocnych słów.
tutaj jest rola prezesa PZPN Bońka który powinien pier…ąć w stół, i powiedzieć nie. Jest tak mało dni na zgrupowanie, i premier Morawiecki może się spotkać z piłkarzami po mundialu w Rosji
— Marcin Wilary (@MarcinWilary) 30 maja 2018
Polityka won od sportu !
— Radosław Kwieciński (@ARIUS1990) 30 maja 2018
Źródło: Twitter