Chcieli multikulti, więc teraz nie obejrzą wspólnie Mistrzostw Świata

Takich obrazków już we Francji nie zobaczymy. Źródło: Twitter/sports247
Takich obrazków już we Francji nie zobaczymy. Źródło: Twitter/sports247
REKLAMA

Takich obrazków z Francji już nie zobaczymy. Francuzi nie obejrzą Mistrzostw Świata razem na placach i ulicach przed wielkimi ekranami. Minister spraw wewnętrznych zabronił takich imprez ze względu na zagrożenie atakami terrorystycznymi.

– Przypominam wszystkim, którzy na swe stanowiska zostali wybrani, że „strefy wielkich ekranów” są w miejscach publicznych całkowicie zakazane – napisał w oświadczeniu podanym przez media minister Gerard Colomb. Skierowane one było do władz miejskich w całej Francji

REKLAMA

Zakaz wprowadzono ze względu na „zagrożenie atakami terrorystycznymi.”

Francja podjęła te same środki ostrożności jakie towarzyszyły Mistrzostwom Europy w 2016 roku. Wtedy po zamachach 2015 roku obowiązywał stan wyjątkowy. Teraz nadal obowiązują przepisy „specjalne” i cały czas francuskie służby są w stanie podwyższonej gotowości.

Publiczne, wspólne kibicowanie będzie mogło odbywać się tylko w specjalnych zamkniętych strefach – salach konferencyjnych, stadionach etc.

Te transmisje będą mogły odbyć się tylko w zamkniętych, kontrolowanych miejscach – napisał minister spraw wewnętrznych.

Zobacz też: Miarka się przebrała. Policja likwiduje największy obóz dla imigrantów w Paryżu [VIDEO]

Władze miejskie, które je zorganizują będą musiały spełnić bardzo wysokie normy bezpieczeństwa i na własny koszt zapewnić ochronę.

Z powodu zafundowania sobie multikulti Francuzi nie będą więc razem świętować ewentualnych zwycięstw swej drużyny, tylko będą siedzieć w domach. Takie zamknięte strefy, przy konieczności przejścia szczegółowej kontroli, pod strażą uzbrojonej po zęby ochrony nie cieszyły się w 2016 roku dużą popularnością.

Zobacz też: Wyznaczono nagrodę za głowę Tommy’ego Robinsona. „Zamknięty wraz z muzułmanami”

REKLAMA