Na polecenie ministra spraw wewnętrznych paryscy funkcjonariusze rozpoczęli likwidację największego obozu afrykańskich uchodźców w stolicy. 1500 mieszkających tam osób zostanie odeskortowanych na teren placówek edukacjach, gdzie znajdą tymczasowe schronienie. Decyzja zapadła po serii incydentów oraz śmierci dwóch imigrantów.
Od czasów zlikwidowania tzw. dżungli pod Calais wielu nielegalnych imigrantów z Afryki, przede wszystkim dawnych kolonii, przeniosło się do Paryża. W wielu miejscach powstały dziki miasteczka, gdzie w namiotach gnieździły się nieraz całe rodziny.
Największy z obozów znajdował się w północnej części miasta przy kanale Saint-Denis. Mieszkało w nim ok. 1500 uchodźców. W okolicach dzikiego osiedla wciąż dochodziło do różnych incydentów. Zdarzały się napaści na mieszkańców miasta, ale częstsze były bijatyki między imigrantami. Dwóch mieszkańców obozu utopiło się w kanale.
Zdaniem ministra spraw wewnętrznych władze miasta, na których czele stoi socjalistka Anne Hidalgo nie dają sobie rady z imigrantami. Na jego polecenie policja rozpoczęła likwidację obozu. Uchodź pod eskortą funkcjonariuszy zostaną przeniesieni na tereny paryskich szkół, gdzie znajdą tymczasowe schronienie.
Od 2015 r. paryscy funkcjonariusze zlikwidowali obozy, w których łącznie mieszkało 28 tys. nielegalnych imigrantów z Afryki i Azji.
Źródło: dailymail.co.uk/nczas.com
