USA szydzą z premiera Trudeau. W odpowiedzi na wojnę handlową i cła na stal i aluminium Kanada wypowiada wojnę toaletową [WIDEO]

Źródło: Twitter
Źródło: Twitter
REKLAMA

Od 1 lipca Kanada wprowadza cła na wiele amerykańskich towarów. To odpowiedź na oclenie kanadyjskiej stali i aluminium. Na liście towarów amerykańskich obłożonym cłem znalazł się m.in papier toaletowy. To wywołało lawinę szyderstw i kpin w całej Ameryce.

Czego się nie tknie rząd Trudeau, to wszytko spartoli. Szybkie wprowadzenie ceł na amerykańskie produkty miało być pokazem siły kanadyjskiej gospodarki i stanowczości jej rządu. Lista oclonych towarów zawiera kilkadziesiąt pozycji, ale wystarczyła jedna, by zniweczyć cały propagandowy wysiłek i znów zrujnować wizerunek premiera Trudeau i jego rządu.

REKLAMA

Kanadyjczycy postanowili bowiem oclić amerykański papier toaletowy. Teraz, jak za przeproszeniem w toalecie wylewa się fala kpin i szyderstw z Trudeau. Wojna handlowa pójdzie w zapomnienie wszyscy będą mówić o papierze do podcierania się.

Trudeau jest powszechnie wykpiwany w całym świcie. Nie ma żadnego szacunku, nikt się z nim nie liczy. Wystarczy spojrzeć jak skomentował jego buńczuczne zapowiedzi amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.

Na Twitterze Pompeo opublikował wpis: „Ten facet myśli, że wygra wojnę handlową z Prezydentem Trumpem” i zamieścił filmik pokazujący jak Trudeau pląsa w czasie swej wizyty w Indiach.

https://twitter.com/SecOfState70/status/1002338597444386821

Chińskie gazety szydzą z Trudeau i przekręcają jego nazwisko tak, by po chińsku brzmiało „mały ziemniak.

Jeden z internautów pisze, iż Kanada ma wielkie „zasoby naturalne”, więc amerykańscy producenci papieru toaletowego poniosą ogromne straty.

Sama lista towarów obłożona cłem wygląda na ułożoną w kompletnym chaosie. Są na niej aluminium i stal, ale też batony, ogórki, lakier do włosów, ciasto do pizzy, keczup, sok pomarańczowy, syrop klonowy, musztarda, dżem truskawkowy, jogurt, łodzie dmuchane, długopisy, śpiwory etc.

Tymczasem kanadyjscy oficjele, twierdzą, że za tak ułożona listą kryje się głęboki strategiczny plan uderzenia w Trumpa. Towary miały by być tak dobrane, by pochodzić ze stanów, w których w listopadzie odbędą się wybory i gdzie poparcie dla Republikanów ma być chwiejne.

W rozmowie ze stacją CBCA kanadyjska minister spraw zagranicznych Chrystia Freeland powiedziała, że jak amerykańskie firmy zobaczą, czy są na liście to zaczną wywierać nacisk na Trumpa i na swoich polityków stanowych.

Póki co wydaje się, że Kanadyjczycy tylko się ośmieszyli, a wojna toaletowa przejdzie do annałów wojen handlowych.

Oto kolejne komentarze dotyczące stanowczej postawy rządu Kanady.

REKLAMA