
Do groźnego wypadku doszło w Skołoszowie na Podkarpaciu. Mężczyzna z trzyletnim dzieckiem na rękach biegał wbiegał pod samochody. Czyżby chciał popełnić samobójstwo? Kierowca autobusu nie wyhamować i doszło do wypadku. Mężczyzna i dziecko i trafili do szpitala.
Jak podaje policja do zdarzenia doszło w poniedziałek o godz. 10. 36-letni mężczyzna, mieszkaniec Przemyśla, wtargnął na jezdnię i rzucał się pod koła nadjeżdżających pojazdów. Jeden autobus nie zdążył wyhamować.
Czytaj też: Salmonella w dużej sieci kawiarni w Polsce. Kilkanaście osób w szpitalach. Prezes przeprasza
–”Ojciec i jego synek zostali zabrani do szpitala. Dziecko ma złamaną nóżkę. Na razie nie wiemy jakie obrażenia odniósł mężczyzna” – mówi dla Fakt24 Anna Długosz z Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu.
Jak widzimy na nagraniu chwilę przed wypadkiem dziwne zachowanie kierowcy nagrała kamera samochodowa.
Człowiek wbiegał na środek drogi, jakby celowo chciał wpaść z dzieckiem pod samochód.
Jak podaje Fakt24.pl za każdym razem kiedy auto go omijało a kierowcy na niego trąbili, mężczyzna cofał się na pobocze, a potem znów próbował wtargnąć na jezdnię.
Według świadków mężczyzna wcześniej wszedł do jednej z firm i krzyczał, żeby wezwać policję. Ponoć miał nóż, który porzucił na parkingu. Potem się oddalił i chwilę później wpadł pod autobus.
Autokarem jechały dzieci komunijne do sanktuarium w Kalwarii Pacławskiej. Na szczęście nikt z pasażerów nie ucierpiał.
Poniżej nagranie.
Czytaj też: „To będzie koniec Unii Europejskiej!” Belgijski minister wieszczy kolejny kryzys
Nczas.com/ Fakt.pl/ Policja.pl