Niemiecki publicysta krytykuje list Zielonych w sprawie Polski. „W psychiatrii takie postępowanie nazywa się megalomanią”

Henryk Broder i Frans Timmermans/foto: wikipedia.PAP
REKLAMA

Niemieccy Zieloni skierowali do Fransa Timmermansa list, w którym apelują, by Unia w trybie pilnym zajęła się planowanymi na początek lipca zmianami w polskim sądownictwie. Kuriozalny przykład mieszania się w wewnętrzne sprawy naszego kraju został skrytykowany przez niemieckiego publicystę polskiego pochodzenia Henryka Brodera, który odesłał Zielonych do wariatkowa.

Jego zdaniem Polska jest „suwerennym krajem z pochodzącym z wolnych wyborów parlamentem i własnym rządem oraz własną walutą – złotym”. Unia z kolei nie jest federacją i nie ma prawa do mieszania się w wewnętrzne sprawy państwo członkowskich.

REKLAMA

Border przypomniał również Zielonym, że po ostatnich wyborach stanowią najmniejsze ugrupowanie parlamentarne w Niemczech. Ich zachowanie wskazuje natomiast, że czują się jak co najmniej dominująca na scenie politycznej partia. „W psychiatrii takie postępowanie nazywa się megalomanią, będącą formą manii charakteryzującej się przecenianiem własnej osoby” – skomentował.

Jak napisał w swoim artykule opublikowanym na łamach „Die Welt” Zieloni zapomnieli o historii oraz o tym, co w Polsce wyczyniali niemieccy okupanci. „Na przykład o latach 1939-1945, gdy w Polsce przeprowadzano wiele «przyspieszonych postępowań» zakończonych śmiercią tysięcy polskich obywateli” – stwierdził.

ZOBACZ: Antypolonizm w natarciu! Czy to nigdy się nie skończy? Skandaliczna mapa obozów koncentracyjnych w Jad Waszem [FOTO]

Na koniec swojego tekstu przedstawił apel: „Kochani Zieloni, wstrzymajcie na chwilę oddech i nauczcie się na pamięć tych słów: Jeszcze Polska nie zginęła”.

List, który niemieccy Zieloni zdecydowali się przesłać do Fransa Timmermansa, postuluje, by ze względu na mającą wejść w życie 3 lipca reformę Sądu Najwyższego, KE podjęła nadzwyczajne działania.

Przewodnicząca Zielonych stwierdziła: „Obywatele Polski domagają się reformy sądownictwa, ponieważ jest ona pilnie potrzebna. Są jednak przeciwni planom rządu polskiego, który zamierza znacznie ograniczyć niezależność sądownictwa. Z tego powodu od półtora roku na polskich ulicach dochodzi do masowych protestów”.

SPRAWDŹ KONIECZNIE: Obcięcie unijnych dotacji to dobra wiadomość! Wiele korzyści dla polskiej gospodarki

REKLAMA