
Zdjęcia nie kłamią, choć trudno w to uwierzyć. Białoruski paralotniarz Iwan Krasouski miał skrajnie niebezpieczny wypadek podczas lotu. W ramię mężczyzny powyżej pachy wbił się na wylot pień drzewa o średnicy kilkunastu centymetrów!
Wypadek miał miejsce opodal miejscowości Łaszany niedaleko Mińska.
ZOBACZ TEŻ: Wynajmujesz mieszkanie? Rząd się tobą zainteresuje. Lobby hotelarskie w natarciu
W czasie lotu prawdopodobnie odpięła się jedna z linek trzymających spadochron i paralotnia gwałtownie straciła wysokość. Krasouski spadł na konar drzewa, który przebił się na wylot przez jego ciało. To cud, że nie urwało mu barku.
Obawa przed wykrwawieniem spowodowała, że ratownicy bali się usunąć drzewo z jego ciała. Pechowego paralotniarza przetransportowano do centrum medycznego.
ZOBACZ TEŻ: Rewelacje Gowina. Jeżeli ustąpimy Żydom, to Amerykanie dadzą nam cukierka
Paralotniarz przeszedł już operację. Według lekarzy stan Krasouskiego jest zadowalający.
Przebity na wylot sosną Białorusin chwali się zdjęciami „największej zadry na świecie” https://t.co/FvpuHPrfJm pic.twitter.com/YFRwH7cpQv
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) 4 czerwca 2018
Źródło: TV Biełsat