Audycja radiowej „Trójki”, w której przeprowadzano sondę wywołała burzę w sieci. Okazuje się, że są obecnie pytania, których zadawać nie wolno. Takim było to zadane przez Kubę Strzyczkowskiego: „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają?”.
Nie słucham Trójki, ale samo zadanie pytania „czy nie przeszkadza ci sąsiad homoseksualista” totalnie kompromituje pytającego – oburza się oczywiście Tomasz Lis. Jak wiadomo pewne kręgi bardzo chciałyby ograniczać wolność słowa, więc i zadawanie pytań.
Dziennikarz Polskiego Radia, tak odpowiada na stawiane mu zarzuty: Warto zwrócić uwagę, że krytyka nie odnosi się do jakichkolwiek tez stawianych przez dziennikarza radiowej Trójki, a w ogóle faktu poruszania przez niego tematu sąsiedzkich relacji osób hetero i homoseksualnych, a także prezentacji zróżnicowanych poglądów na ten temat.
Co bardzo istotne, prowadzący audycję tonował czy nawet przerywał osobom, których wypowiedzi były zbyt drastyczne, mogły kogoś obrazić czy w inny sposób naruszyć jego dobra, a rozmowa została zmoderowana z rzadkim w naszych czasach profesjonalizmem i bezstronnością.
Zapraszam do wysłuchania i przekonania się, czy Kuba #Strzyczkowski faktycznie złamał jakikolwiek standard jak chcą tego domorośli cenzorzy @RadiowaTrojkahttps://t.co/PzVM2pznrK
— Wiktor Świetlik (@WiktorSwietlik) June 8, 2018
Zobacz także: Niemieckie radio dla Polaków zawiesza dziennikarza za obronę Polski przed Żydami
Źródło: wpolityce.pl/nczas.com