
Papież Franciszek w sobotę opowiadał, wpisując się w lewacki bełkot, o zagrożeniach klimatycznych, które mogą zniszczyć cywilizację. Papież nazwał wyzwania z tym związane „epokowymi”.
Papież mówił też o tym, że kolejnym wyzwaniem jest rezygnacja z korzystania z paliw kopalnych na rzecz tych bardziej ekologicznych. Cywilizacja wymaga energii, ale zużycie energii nie może niszczyć cywilizacji – mówił Franciszek.
Konferencja zorganizowana przez Uniwersytet z Notre Dame w Stanach Zjednoczonych zgromadziła dyrektorów BlackRock, BP oraz spółkę naftową i energetyczną Equinor. Wydarzenie to zostało zainicjowane papieską encykliką z 2015 roku.
Wówczas Franciszek obwiniał ludzkość za zmiany klimatyczne i skrytykował przywódców najważniejszych państw i organizacji za to, że nie działają wystarczająco szybko i aktywnie, aby rozwiązać „ten problem”.
W przemówieniu do uczestników sympozjum na temat energii i paliw papież powiedział, że dwa lata po zawarciu porozumienia paryskiego „emisja C02 i koncentracja gazów cieplarnianych w atmosferze są cały czas bardzo wysokie”. Ten stan rzeczy jest „poruszający i niepokojący” – podkreślił.
Wyraził przekonanie, że wyznaczenie innych źródeł energii ma „fundamentalne znaczenie dla zwalczania zatrucia środowiska, wykorzenienia ubóstwa i krzewienia sprawiedliwości społecznej”.
Zobacz też: W końcu papież Franciszek się zorientował: ”Nazywają mnie heretykiem”
Źródło: The Hill/PAP