73-latek dał się pochować żywcem! Spędzi pod ruchliwą ulicą 72 godziny [VIDEO]

Mike Parr to 73-letni australijski artysta performer/ Twitter
Mike Parr to 73-letni australijski artysta performer. / fot. Twitter
REKLAMA

73-latek dał się pochować żywcem! Jak podają australijskie media w czwartek w nocy czasu lokalnego na ulicy australijskiego miasta Hobart ten człowiek  został „pochowany żywcem”.

Mike Parr to 73-letni australijski artysta-performer, który lubi szokować. Tym razem został opuszczony do stalowego pomieszczenia umieszczonego pod jedną z najbardziej ruchliwych ulic miasta. Następnie drogę wyjścia z pomieszczenia ponownie obłożono asfaltem.

REKLAMA

Czytaj też: Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Dramatyczny spadek inteligencji z pokolenia na pokolenie

Mike Parr ma spędzić pod ziemią 72 godziny. W „stalowej komnacie” ma materiały do szpicowania, książkę, wiadro i stołek do medytacji. Ma także wodę, jednak nie ma jedzenia.

Oprócz tego nie ma tam żadnego telefonu komórkowego, ani innego urządzenia, dzięki któremu mógłby skontaktować się ze światem w razie swoich problemów ze zdrowiem. Mężczyzna ma wyjść na zewnątrz dopiero w niedzielę wieczorem.

„Pochowanie żywcem” to najnowszy performance 73-letniego australijskiego performera zatytułowana „Under the Bitumen the Artist” („Artysta pod asfaltem” – red.).

Na stronie internetowej artysty możemy przeczytać, że spektakl jest upamiętnieniem rdzennych ofiar brytyjskiej przemocy kolonialnej.

„Dzieło stworzono, by upamiętnić ofiary przemocy totalitarnej XX wieku we wszystkich jej ideologicznych formach, w tym w cieniu przemocy i ludobójstwa z okresu XIX-wiecznego brytyjskiego kolonializmu w Australii” – czytamy.

Poinformowano ponadto, że kiedy artysta opuści „stalową komnatę”, pomieszczenie to zalane zostanie betonem, aby stworzyć „kapsułę czasową” dla przyszłych pokoleń.

Czytaj też: Spotkanie premiera z osobami niepełnosprawnymi bez protestujących w Sejmie. Znów obiecuje rozdawnictwo. „Liczby nie kłamią”

Źródło: CNN / darkmofo.net.au

REKLAMA