Niewolnictwo XXI wieku. Bądź posłuszny albo nie pojedziesz. System kar dotknął już miliony osób

Kadr z serialu "Czarne Lustro". / foto: materiały prasowe
REKLAMA

Dystopijne wizje z serialu „Czarne Lustro” czy starszych książek Orwella i Huxleya zaczynają się spełniać? W Chinach testowany jest system, który może odmienić sposoby kontrolowania ludzi przez władze z wykorzystaniem technologii.

Social credit system, czyli system oceny społecznej wykorzystywany jest do oceny obywateli i karania ich za złe zachowanie lub nagradzanie za dobre. Złe i dobre zachowanie to oczywiście odpowiednik posłuszeństwa wobec władzy i jego braku.

REKLAMA

W jednym z odcinków serialu „Czarne Lustro” możliwości uzyskania różnych udogodnień, jak kupienie biletu na samolot, było uzależnione od ocen, które zyskiwało się w kontaktach z innymi ludźmi. Dość oczywiste, że w takim systemie non-konformistyczne jednostki miały niską ocenę.

W dużym uproszczeniu mówiąc mechanizm działający na podobnej zasadzie testują obecnie Chińczycy. Osoby z niską oceną trafią na czarną listę i nie będą mogły np. kupić biletu na samolot, otrzymać pożyczki, dostać awansu, wynająć pokój w hotelu, a w ostateczności ograniczyć dostęp do Internetu.

System ten ma być testowany na wybranej grupie obywateli do 2020 roku i udoskonalany. Według informacji „Global Times” już teraz na czarnej liście znalazło się kilka milionów osób. Nie dotarto jednak do informacji o tym, za jakie rzeczy ocena niewolników została obniżona.

Były urzędnik, Hou Yunchun, twierdzi, że „skompromitowani ludzie powinni stać się bankrutami”. Zastosowanie takiego systemu w pełni pozwoliłoby na stworzenie społeczeństwa, w którym nikt nie będzie się buntował przeciwko jakimkolwiek zmianom.

Pierwsze sankcje, które dotknęły milionów chińczyków, dotyczą: podróży samolotami i szybkimi pociągami, wynajmowania pokoi w cztero- i pięciogwiazdkowych hotelach, ograniczenia dostępu do lepszych szkół, wynajmowania samochodów czy zakupów w sieci.

Czarna Lista miała zostać stworzona przez Najwyższy Sąd Ludowy i ma skłonić ludzi do przestrzegania wyroków czy spłacania długów. Dane osób z tej listy są publicznie dostępne, a nawet eksponowane! Taki krótki filmik ze zdjęciami twarzy dłużników był emitowany przed filmami w kinach, w autobusie i na publicznych tablicach ogłoszeniowych.

Jak na razie system nie obowiązuje w całym kraju, a testowany jest w kilku regionach. Jednak już teraz na liście pojawiło się 8,8 miliona osób! Jeżeli to rozwiązanie się przyjmie, to być może każdy obywatel Państwa Środka będzie oceniany według systemu.

Zobacz też: Drony i sztuczna inteligencja. Tak wygląda inwigilacja totalna [VIDEO]

Źródło: forsal.pl/nczas.com

REKLAMA