Podwójne standardy policji w Londynie. Tak traktują islamistów, a zupełnie inaczej Anglików

REKLAMA

Każdego roku tysiące muzułmanów wyrusza na ulice Londynu, a także innych Europejskich metropolii, by zadeklarować swoje wsparcie dla ekstremistycznych ugrupowań takich jak Hamas czy Hezbollahu. Niestety nie w ich symbolice władze upatrują problem a…w angielskiej.

W tym roku londyńczycy tradycyjnie planują kontrmanifestację przeciwko islamistom. Marsz al-Quds Day budzi liczne kontrowersje. Zgodę na jego organizację wyraził burmistrz Londynu Sadiq Khan.

REKLAMA

Od ponad 3 lat Brytyjczycy skarżą się na bierność policji, która przygląda się bezczynnie symbolice ekstremistycznej z jaką obnoszą się demonstranci. Głośną sprawą były flagi tzw. Państwa Islamskiego, jakie pojawiały się m.in w pobliżu Westminsteru. Opinia publiczna domagała się zdecydowanych działań.

Inaczej sytuacja jednak wyglądała w Dniu Świętego Jerzego. Setki Anglików wyraziło swoje oburzenie w sieci i oskarżyło policję o hipokryzję tuż po tym, jak funkcjonariusze upominali i naciskali, by świętujący zdjęli bądź ukryli flagi narodowe oraz wizerunek krzyża św. Jerzego.

Taksówkarzom z Southampton nakazano usunięcie wizerunku flagi z aut. W konflikt z policją wdał się również robotnik, Ben Smith, któremu nakazano zdjęcie flagi z bagażnika, ponieważ 'jest on obraźliwa dla imigrantów’.

Zobacz też: Wielki skandal w w Niemczech. Status uchodźcy za pieniądze i dzięki oszustwom. Szefowa Urzędu ds. Migracji wyrzucona

Źródło: freespeechtime.net

REKLAMA