Agnieszka Holland ma wizje! Na łamach Gazety Wyborczej plecie: „Feminizm jest jak chrześcijaństwo”

Agnieszka Holland/fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Agnieszka Holland/fot. PAP/Jacek Bednarczyk
REKLAMA

Agnieszka Holland ma wizje! Na łamach Gazety Wyborczej plecie, że  „Feminizm jest jak chrześcijaństwo”. Ja twierdzi reżyserka „feminizm nie musi mieć naukowych podstaw. To trochę jak wiara, jak chrześcijaństwo, którego wyznawcy nie muszą znać teologii, by wierzyć, że wszyscy ludzie są równi.”

Na łamach GW w rozmowie z Magdaleną Środą reżyserka podzieliła się swoją opinią na temat sytuacji osób homoseksualnych, Jej zdaniem powinny mieć one prawa nie tylko do zawierania małżeństw, ale również do adopcji dzieci.

REKLAMA

Czytaj też: Europoseł masakruje socjalistów! Dobromir Sośnierz o dotowaniu striptizu [VIDEO]

„Adoptowane dziecko w takiej rodzinie jest szczególnie upragnione i bardzo kochane. Czytałam sporo badań na ten temat, mam w Stanach Zjednoczonych homoseksualnych przyjaciół, którzy adoptowali dzieci. Są szczęsliwi, dzieci się dobrze rozwijają. Nie ma w tym nic złego” – mówi Holland w wywiadzie.

Badania pokazują również, że adoptowane dzieci w rodzinach heteroseksualnych jest jeszcze więcej szczęśliwych dzieci.

I tutaj dochodzimy do horrendalnych wizji Pani reżyser. Twierdzi bowiem, że, „zła jest przemoc, brak miłości, przymus rodzenia”.

Zdaniem reżyserki przyzwolenie dla zachowań homoseksualnych rośnie w Polsce z roku na rok, na co wpływ miały m.in. produkcje filmowe ocieplające wizerunek gejów.

„Sami geje nauczyli się też otwarcie mówić o swoich problemach i wychodzili z nimi do ludzi. Dzięki takiemu splotowi pojawiły się empatia, solidarność, w końcu akceptacja” – mówi Holland, która zmiany widzi też w rosnącej emancypacji kobiet.

„To, że kobiety są wtłaczane w tak zwane tradycyjne role, że są przymuszane do rodzenia – to ze strach. Tego samego, który był jednym z motywów głosowania na Trumpa.”

Zdaniem reżyserki jednym z największych lęków ludzi prawicy na całym świecie jest ideologia gender. Z jakiego powodu?

Reżyserka twierdzi, że „wyemancypowane kobiety nie chcą rodzić tyle, ile chcieliby politycy. Zmienia się demografia w Stanach, w Japonii, w Polsce. To bardzo poważny problem dla obrońców silnego państwa narodowego i białej rasy.”

Agnieszka Holland dodaje, że w Polsce potrzebna jest silna partia kobiet.

Przeczytaj też: Ostre reakcje po durnej wypowiedzi Jandy. „Dlaczego nienawidzi Pani Polaków?” [VIDEO]

Źródło: Gazeta Wyborcza/wpolityce.pl/NCzas

REKLAMA