Według francuskiego ministra gospodarki Unia Europejska jest w stanie rozkładu. Mogą ją uratować tylko Francja i Niemcy.
Bruno Le Maire udzielił wywiadu francuskiej stacji France’s BFMTV, w którym mówił o zbliżającym się zbliżającym się spotkaniu kanclerz Merkel i prezydenta Macrona. Według niego w relacjach niemiecko-francuskich i dla całej Europy nadszedł moment prawdy.
– Europa jest w stanie rozpadu. Rozpada się na naszych oczach – powiedział Le Maire.
Według niego przyczyną jest to, że państwa członkowskie samodzielnie poszukują rozwiązania problemów, a można to zrobić tylko na poziomie całej Wspólnoty.
– Imigracja, kryzys finansowy – tylko Europa może znaleźć rozwiązanie tych problemów – mówił, dodając, że państwa członkowskie „zamykają się na siebie”, próbując znaleźć własne sposoby.
Zobacz też: Parlament przegłosował opuszczenie Unii Europejskiej. Jeszcze tylko decyzja królowej
Powiedział, iż Macron i Merkel omawiali będą „nienegocjowalne” kwestie: budżet inwestycyjny strefy euro, bezpieczeństwo banków, opodatkowanie internetowych gigantów i konwergencję podatkową. Powodzenie tych rozmów ma zapewnić Unii bezpieczeństwo finansowe. Według Le Maire, jeśli nie dojdzie do porozumienia, Europę czekają potężne kłopoty.
– Jesteśmy w momencie prawdy co do przyszłości strefy euro. Decyzje jakie podejmiemy w tych sprawach zdeterminują przyszłość Unii.
Le Maire nie wspomniał jednak nic o innych aspektach narastającego kryzysu i podziałach wewnątrz Unii. Przed formalnym szczytem Unii, który ma się odbyć pod koniec czerwca, Juncker zorganizował w niedziele spotkanie nieformalne, na którym mają być omówione kwestie imigracji. Zjawią się na nim szefowie tylko kilku państw.
Włochy stanowczo odmówiły udziału nie chcą podpisać się po przygotowanym przez Niemców i Francuzów oświadczeniem. Polityka imigracyjna coraz bardziej dzieli państwa europejskie. Niemcy skłóceni są z Francuzami i Włochami, podobnie Włosi z Francuzami.
Rządzącej Niemcami koalicji grozi rozpad. Zwołany na koniec czerwca przez Donalda Tuska szczyt europejski przez wielu określany jest jako spotkanie ostatniej szansy. W środę W Wielkiej Brytanii ostatecznie przypieczętowano Brexit. Unijny szczyt będzie odbywał się w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach i atmosferze wzajemnych podejrzeń.