Sodoma i Gomora staje się faktem. Mają kły, piją ludzką krew, pobierają energię, nienawidzą słońca – wampiry istnieją! W USA jest ich nawet 50 tys.

Źródło:
Źródło: "The Sun"/screen
REKLAMA

Sun Online uzyskał wyłączny dostęp do zjazdu „obudzonych wampirów”. Impreza nosi nazwę „Vampire Court of Austin” i odbyła się w Teksasie. Materiał skupił się wokół małżeństwa wampirów Daley i Logana, którzy są założycielami klubu. 

Czytaj także: Wielkie „zwycięstwo” komunizmu w Wenezueli. Właśnie zabrakło… czystej wody. H2O trafiło pod nazór wojska

REKLAMA

Brtyjski dziennik z wielkim entuzjazmem opisuje, jak każdego miesiąca „Vampire Court of Austin” gromadzi swoich członków w prywatnym klubie położnym około 15 minut od centrum Austin, gdzie odbywają się oficjalne spotkania fetyszystów relaksujących się przy drinku lub małym BDSM.

Małżonkowie Logan i Daley South założyli klub około sześć lat temu,  żeby zapewnić „bezpieczną przystań” dla wszystkich „przebudzonych wampirów” i „innych stworów”, w tym „wilkołaków, wróżek i ludzi, którzy identyfikują się z duchami zwierząt” – cieszy się dziennikarz „The Sun”, jakby nie zdawał sobie sprawy, że ma do czynienia z ewidentnymi zboczeńcami..

Doradzają członkom grupy – jak bezpiecznie pić krew i chronić się przed „atakami psychicznymi”.

Te „psychiczne ataki” są inicjowane przez tak zwane „Wampiry Energii”, które „odżywiają się” pozytywną energię ludzi, aby zwiększyć swój własny potencjał.

– Istnieją trzy główne typy wampirów, wyjaśnia Queen Daley, różnicuje ich główne źródło czerpania energii którym jest: krew, seks, albo „energia”.

„Są wampiry, które odżywiają się krwią – sangwiniczne, są wampiry karmione bezpośrednio przez energię – psychiczne wampiry oraz też te żywiące się seksem. Występują też wampiry, które żywią się wszystkimi trzema rodzajami „pożywienia” – tłumaczyła 30-letnia Daley.

„Tak więc teraz naprawdę potrzebuję żywić się krwią mniej więcej raz w miesiącu, a resztę czasu pobieram energię z otoczenia w pokoju lub z tłumu, z którego czerpię też energię seksualną” – tłumaczyła kobieta.

Wampiry wierzą, że jeśli przestaną się „żywić” zapadną na ciężkie choroby, które mogą doprowadzić ich nawet do śmierci.

„Lancet to proste narzędzie używane zazwyczaj przez diabetyków” – wyjaśnił jeden z wampirów, dla którego ta metoda jest najlepszą do pozyskiwania krwi. „Wyciągasz końcówkę, kładziesz ją na jego opuszk, naciskasz przycisk i tworzy się mały punkcik tuż na końcu palca, sączy się z niego wystarczająca ilość krwi” – tłumaczył.

Członkowie grupy tłumaczyli, że istnieją bezpieczne metody pobierania krwi, a ta którą opisali jest najlepsza. Nie chcą, żeby jakiś wampir pokusił się o cięcie żył lub tętnic dawcy, bo może to doprowadzić do jego śmierci.

„I słyszałem przerażające historie ludzi robiących takie rzeczy. Myślę, że to bardzo ważne, że kształcimy ludzi, jak to zrobić bardzo bezpiecznie. Nie ma powodu, by ciąć i kroić,  kiedy można po prostu zrobić maleńkie ukłucie na czubku palca” – mówił jeden z wampirów.

Logan i Daley mieszkają na ranczo w Austin ze swoimi trzema psami, końmi, kozami i dziewczyną Logana, wampirem o imieniu Ilona Lucille Western, która jest także jego dawcą krwi.

Para zawsze miała otwarty związek – z Daley, która również ma swoich partnerów – tłumaczą to tym, że przełamali wszelkie pojęcie zazdrości. Logan opisuje swoją żonę jako „bliźniaczy płomień”, a swoją dziewczynę jako „bratnią duszę”.

„Postanowiliśmy wcześnie przełamać wszelkie potencjalne obawy związane z zazdrością i zdać sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą było to, że oboje byliśmy szczęśliwi, oboje się spełniliśmy i uświadomiliśmy sobie, że możemy być bardziej spełnieni poprzez posiadanie innych ludzi w naszym życiu, zarówno seksualnie, jak i w związku” – tłumaczył Logan.

„Przede wszystkim spełnienie zostało stwierdzone w moim konkretnym przypadku, gdy posiadłem dziewczynę Ilonę, a piękno, które wnosiła do mojego życia, zdecydowanie wypełniło moje serce” – zachwycał się mężczyzna.

Logan mówił, że budzi się około 18.00 czyli dokładnie wtedy, gdy zachodzi słońce. „Zjem śniadanie, a potem wychodzę sprawdzić jak moje konie, kozy i moje wilki” – opowiadał.

„W takim razie zrobię różne rzeczy, które muszę zrobić dla mojej firmy, głównie pracuję online lub w klubie nocnym lub jak wampir w klubie fetyszystycznym.

„Jeśli to weekend lub impreza wieczorna, zwykle wychodzę w garniturach z czarnego stroju, a potem wyjdę i będę się dobrze bawić, a ja dopilnuję, żeby wszyscy moi przyjaciele mieli dobry czas.

„Lubimy dużo podróżować – jedziemy do Denver, do Nowego Orleanu, Los Angeles, na Hawaje, do Rumunii” – opowiadał dalej.

„Szczerze mówiąc, mój dzień jest prawdopodobnie taki, jak u każdego innego, z wyjątkiem tego, że czasami jest trochę bardziej zabawny niż u innych” – podsumował.

Sun Online uzyskał wyłączny dostęp do czerwcowego spotkania, na którym pojawiła się grupa licząca od 20 do 30 wampirów – wielu z nich miało specjalnie wykonane kły i jaskrawo kolorowe soczewki kontaktowe.

Podobne zachowani są ewidentnymi objawami choroby psychicznej. Jednak w ramach tolerancjonizmu są obecnie uznawane za „normalne”. Choć ewidentnie wynikają z chorej fascynacji sugestywnymi programami telewizyjnymi. Tymczasem wiadomo jak już raz tolerancja dla takich zachowań się skończyła…

Zobacz: Wielkie „zwycięstwo” komunizmu w Wenezueli. Właśnie zabrakło… czystej wody. H2O trafiło pod nazór wojska

Źródło: „The Sun”

REKLAMA