Ponad 30 tys. złotych – taką karę zapłaci polski turysta, jeśli zostanie przyłapany na kupowaniu rzecz od sprzedawców na włoskich plażach. Nowy rząd zapowiedział, że prawo będzie obowiązywać już w czasie tych wakacji. Mateo Salvini zapewnia, że chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa oraz walkę z zalewającymi Włochy podróbkami.
Przepisy dotyczą nie tylko sprzedawców oferujących okulary, torebki, chusty, czy parasole. Włoskie służby biorą również na celownik osoby, które oferują wykonanie masażu lub tatuażów z henny, które zyskują ostatnio na popularności.
Włoski rząd zapowiedział wysokie kary. Turysta, który skorzysta z oferty sprzedawców, może być ukarany mandatem w wysokości od 2,5 tys. do 7 tys. euro. 15 tys. euro oraz konfiskata całego towaru to kara, którą nowe przepisy przewidują dla osób próbujących zarabiać na plażach.
Musimy zatrzymać inwazję na plażach, a także sprzedaż podrabianych towarów – stwierdził Salvini, który tłumaczył plany rządu. Nowe prawo ma również zwiększyć bezpieczeństwo turystów.
Nie da się ukryć, że włoski rząd uderza w ten sposób w drobną przedsiębiorczość i odbiera wielu ludziom możliwość sezonowego zarobku. Warto jednak zauważyć, że wśród sprzedawców coraz większy odsetek stanowią imigranci. Prawo można więc odczytać, jako ekonomiczny atak na przybyszów.
Wkrótce na włoskich plażach pojawią się specjalne patrole karabinierów oraz policji skarbowej, których zdaniem będzie dopilnowanie, by nowe prawo było przestrzegane.
SPRAWDŹ: Merkel: 14 państw Unii Europejskiej przyjmie imigrantów. W tym Polska!
Źródło: independent.co.uk/nczas.com
