Zakaz handlu coraz mniej podoba się Polakom. Jest uciążliwy

sklep zakaz handlu niedziela biedronka lidl tesco carrefour żabka
REKLAMA

Okazuje się, że nowe przepisy, które miały ułatwić życie Polakom są dla nich uciążliwe. Sam fakt odgórnej ingerencji w wolny wybór, a także natężony ruch i kolejki w piątki i soboty poprzedzające niehandlową niedzielę zaczynają coraz bardziej dawać się we znaki.

Znacznie większa ilość odwiedzających sklepy, niekończące się kolejki i czas oczekiwania przy kasie wywołuje frustrację wśród klientów i wpływa niekorzystnie na postrzeganie forsowanych przez związki zmian legislacyjnych.

REKLAMA

Wyłączenie centrów handlowo-usługowych z ustawy o zakazie handlu w niedzielę wyraźnie podzieliło opinię publiczną.

Ponad połowa respondentów (54 proc.) opowiada się za pomysłem wyłączenia obiektów handlowych na terenie „galerii” z rygoru ograniczającego handel w niedziele, który cieszył się szczególnym poparciem wśród mieszkańców miast liczących 200-500 tys. mieszkańców (70 proc.).

Co ciekawe, z badania „Zakaz handlu w niedziele w kontekście zwyczajów i opinii konsumentów” zrealizowanego dla ITBC Communication i Polskiej Rady Centrów Handlowych wynika, że entuzjazm ten nie przejawia się wśród mieszkańców mniejszych miejscowości: 100-200 tys. (59 proc.) oraz większych, liczących ponad 500 tys. mieszkańców (54 proc.).

Po wdrożeniu w życie częściowego zakazu handlu w niedziele, potrzebę jego wprowadzenia argumentowano często tym, iż zmiana prawa pozwoli Polkom i Polakom na spędzenie większej ilości czasu w towarzystwie najbliższych. Jak się okazało, dla większości respondentów, wprowadzenie ustawy ograniczającej handel w niedzielę, nie miało wpływu na ilość czasu spędzonego z rodziną (68 proc.). Aczkolwiek 27 proc. respondentów zadeklarowało, że po wprowadzeniu ustawy spędza go więcej.

REKLAMA