Gersdorf orbituje! „W Polsce stanie pomnik Timmermansa. Wspaniale pracuje dla Polski”

Frans Timmermans, Małgorzata Gersdorf. Foto: PAP/Paweł Supernak
Frans Timmermans, Małgorzata Gersdorf. Foto: PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Frans Timmermans pracuje wspaniale na rzecz Polski. Za kilka lat stanie tutaj jego pomnik – przyznała Magdalena Gersdorf w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Na łamach niemieckiej gazety sędzia zaatakowała polskie władze i ostro skrytykowała reformę sądownictwa. Pochwaliła również interwencje władz UE.

Tuż przed nieuchronną już kolejną bitwą o kształt wymiaru sądownictwa w Polsce I prezes Sądu Najwyższego postanowiła poskarżyć się niemieckim czytelnikom. Na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ukazał się obszerny wywiad, w którym Gersdorf nie oszczędziła władzy ostrych słów. Chwaliła za to zaangażowanie UE oraz Fransa Timmermansa, który jej zdaniem zasłużył wręcz na pomnik.

REKLAMA

Autorka stwierdzenia, że sędziowie w naszym kraju to „nadzwyczajna kasta” oceniła, że PiS zmierza do zniesienia trójpodziału władzy w Polsce. Pytana, czy w Polsce w przyszłości będą funkcjonować dwie władze, stwierdziła: Nie, będziemy mieli jedną jednolitą władzę. Jedno silne państwo.

Kaczyński pisał swoją pracę o tym, jak po 1968 roku państwo podporządkowało sobie szkoły wyższe i ocenił to pozytywnie. Tak więc: silne państwo ponad wszystko. Lepsze niż ten cały bajzel, te sądy, prawa człowieka, organizacje pozarządowe, które stale czegoś się domagają – dodała.

Zdaniem Gersdorf działania UE choć pomocne i potrzebne przychodzą za późno: To tak jak z wycinką puszczy w Białowieży, gdzie też mam orzeczenie TS, lecz drzewa są już wycięte.

Sędzia poskarżyła się również Niemcom, że Polska nie jest już w pełni państwem prawa – Najgorsze jest to, że obywatel, który sprzeciwi się PiS, musi liczyć się z sankcjami. Już to sprawia, że nie można czuć się w pełni obywatelem.

Gersdorf martwi również nagonka na sędziów. Najbardziej martwi mnie to, że rząd walczy z sędziami stosując radykalne metody, przypominające czasy obrazoburstwa – kampanie plakatowe i oszczerstwa. To niszczy autorytet sędziów – powiedziała.

Prezes SN wydaje się nie brać zupełnie pod uwagę fatalnego funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości oraz faktu, że za czasów PO sądy były równie upolitycznione. Nie ma również najwidoczniej żadnych hamulców przed płaszczeniem się przed zachodnimi politykami.

Warto przypomnieć, że dziś i jutro w cały kraju planowane są demonstracje w obronie Sądu Najwyższego. Zgodnie z zapisami przyjętej w kwietniu ustawy, 3 lipca w stan spoczynku mają odejść sędziowie po 65 r. życia.

Sędziowie SN już wydali w tej sprawie oświadczenie, w którym stwierdzili, że nie zamierzają stosować się do zapisów ustawy i przyjdą do pracy.

Zdaniem Gersorf, stwierdzenie przez Sąd Najwyższy, że to ona dalej jest jego prezesem ma „moralną moc”. Jak zaznaczyła, ustawa o Sądzie Najwyższym weszła w życie w trakcie jej kadencji i „nie może jej skrócić”. Po 1989 roku „władza wykonawcza nie miała więcej wpływu na wybór sędziów – podkreśliła.

Źródło: PAP/dw.com

REKLAMA