Rosjanie na dopingu? W sieci mnożą się podejrzenia wobec rosyjskiej reprezentacji na Mundialu [FOTO]

REKLAMA

Nie od dziś wiadomo, że rosyjscy sportowcy bardzo często „poprawiają” swoje możliwości dzięki stosowaniu dopingu. Do prawdziwego wsypu przypadków stosowania zakazanych środków farmakologicznych doszło w 2014 r. podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Niespodziewane zwycięstwo podopiecznych Stanisława Czerczesowa z reprezentacją Hiszpanii wzbudziło podejrzenia, iż również podczas mundialu Rosjanie wspierają się osiągnięciami z dziedziny biologii i chemii.

Internauci zwrócili uwagę przede wszystkim na dwie rzeczy. Po pierwsze rosyjska drużyna jest liderem rankingu dotyczącego poruszania się na boisku. Gracze Sbornej pokonali w czasie swoich spotkań największy dystans ze wszystkich reprezentacji uczestniczących w turnieju. Co więcej, robili to w bardzo szybkim tempie, szczególnie jeżeli spojrzymy na niemłody już wiek rosyjskich piłkarzy.

REKLAMA

Drugim dowodem na to, że Rosjanie stosują doping, ma być zdjęcie jednego z członków reprezentacji. Chodzi o Artioma Dziubę, u którego w okolicach łokcia wypatrzono podejrzany ślad.

Wskazuje się również, że jednym z największych sojuszników Czeczeesowa jest Witalij Mutko. Były wicepremier i prezes federacji piłkarskiej, który zniknął ze sceny politycznej po tym, jak ujawniono, iż brał udział skandalu dopingowym w Soczi.

Oprócz oskarżeń w sieci pojawiają się również opinie, których autorzy wskazują, iż Hiszpania zasłużyła na swoją klęskę. Niemniej jednak, mając na uwadze dotychczasowe afery z udziałem rosyjskich sportowców, FIFA powinna baczniej przyjrzeć się sprawie.

Źródło: Twitter/sport.pl

REKLAMA