
Do niebywałego zdarzenia doszło w sobotę w Rzeszowie. W podkarpackim mieście odbywała się parada homo, trans, bi i innych takich „-seksualistów”. Przeciwko propagowaniu sodomy i gomory protestowały organizacje katolickie, konserwatywne i narodowe.
W Rzeszowie 30 czerwca przeszedł tzw. I Marsz Równości. Jak na marsz, na który mieli „przyjechać (uczestnicy – red.) z całego kraju” (za „Gazetą Wyborczą”) frekwencja nie zachwyciła. Sami organizatorzy mówią o około tysiącu osób.
Oczywiście w normalnym kraju każdy ma prawo organizować marsze, o ile nie narusza prawa, a ktoś, komu się to nie podoba, ma z kolei prawo protestować. Tak chciały zrobić w tym przypadku środowiska katolickie, konserwatywne i narodowe.
W czasie kampanii wyborczej Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie odnosiło się do złego traktowania przez funkcjonariuszy uczestników manifestacji „prawicy”. Tymczasem okazuje się, że po 3 latach od objęcia władzy przez PiS policja zaatakowała uczestników pokojowej kontrmanifestacji.
Zdarzenia z Rzeszowa opisuje między innymi „Gazeta Wyborcza” i skoro nawet w ich relacji nie ma wzmianki o agresji ze strony kontrmanifestantów, to znaczy, że nie było nawet przesłanek, by ją zmyślać.
Grupy protestujące miały ustawić się na godzinę przed marszem przy moście i między innymi odmawiać różaniec. Ze sobą wzięli kilka transparentów: „Tylko pełna rodzina świat utrzyma”, Każde dziecko, jak świat światem, chce mieć mamę oraz tatę!” czy „Stop demoralizacji dzieci”.
Przy tak „agresywnej” postawie narodowców nie wytrzymały feministki uczestniczące w marszu. „Gdzie macie dziewczyny? Przydałoby się wam, żeby z wami były, to by wam może pomogło!” – cytuje wrzeszczącą Martę Lempart „Gazeta Wyborcza”.
Z drugiej strony byłby to niebywały przejaw chamstwa i agresji, ale jak wiadomo tutaj po prostu „nerwy nie wytrzymały”, czemu ciężko się dziwić wobec opisywanej wyżej agresji narodowców. Nie wytrzymały jednak także nerwy policji, o czym informuje na swoim profilu Krzysztof Bosak.
Spałowanie uczestników legalnego zgromadzenia katolików, konserwatystów i narodowców, którzy w Rzeszowie protestowali przeciw marszowi afirmacji homoseksualizmu, to kolejny – po Katowicach – przejaw bezprawnej agresji podległej rządowi policji wobec prawdziwej, ideowej prawicy ? – napisał na Twitterze Bosak.
Spałowanie uczestników legalnego zgromadzenia katolików, konserwatystów i narodowców, którzy w Rzeszowie protestowali przeciw marszowi afirmacji homoseksualizmu, to kolejny – po Katowicach – przejaw bezprawnej agresji podległej rządowi policji wobec prawdziwej, ideowej prawicy 😡 pic.twitter.com/9EoBhcwWJv
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) July 1, 2018
Skandaliczne zachowanie policji wobec legalnej manifestacji narodowców❗Podawajcie dalej 🔁
Policja brutalnie rozbijała manifestację Młodzieży Wszechpolskiej, która była wyrazem sprzeciwu wobec Parady Równości w Rzeszowie. Kilku naszych kolegów wylądowało w szpitalu. pic.twitter.com/k7cN6PoQMM
— Młodzież Wszechpolska (@MWszechpolska) July 1, 2018
Z kolei portal „dziejesienapodkarpaciu.pl” tak relacjonuje wydarzenia na moście w Rzeszowie: „Po kilku metrach jednak manifestacja z posłanką Nowoczesnej na czele została zatrzymana przez Młodzież Wszechpolską, która stanęła na drodze tych pierwszych. Policja uzbrojona w pałki i gaz ruszyła tyralierą na młodzież, która na legalnie zarejestrowanej manifestacji protestowała przeciwko dewiacjom”.
Źródło: Gazeta Wyborcza/Dzieje się na Podkarpaciu/Twitter