Tak bawią się ikony światowej lewicy. Profesor Uniwersytetu zmarł podczas seksu sadomasochistycznego z innymi mężczyznami

REKLAMA

Tak bawią się ikony światowej lewicy. Profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego z Los Angeles zmarł, a jego ciało zostało znalezione owinięte taśmą klejącą. W ciele mężczyzny znaleziono ślady „pigułki gwałtu”.

Do zdarzenia doszło na początku roku, ale przez kilka miesięcy była tuszowana. 48-letni Doran George to profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles.

REKLAMA

George był lewackim profesorem, który zajmował się tematyką LGBT…choć to chyba jakaś przestarzała dziedzina wiedzy, bo teraz mówi się już o LGBTQWERTY czy czymś takim.

Mężczyzna zmarł w listopadzie ubiegłego roku, jednak dopiero teraz „Fox News” opisuje, jak do tego doszło. Szczegóły śmierci wskazują na to, że profesor zmarł w trakcie stosunku z innym mężczyzną.

Według śledczych George brał udział w sesji seksu sadomasochistycznego ze Skipem Chasey’em, który jest znany w „środowisku”. Jego partner, Barry Shils, od lat zgadzał się na jego relację z innymi mężczyznami.

Według informacji przekazanych przez „Fox News” profesor był owinięty taśmą izolacyjną, kiedy Chasey zauważył, że nie oddycha miał od razu wezwać pogotowie.

Reakcja ratowników jednak nie pomogła i mężczyzna zmarł. Sekcja zwłok wykazała, że w ciele mężczyzny znajdowały się ślady substancji używanej do produkcji „pigułki gwałtu”.

„Nigdy nie myślałem o tym, że to, co robimy, skończy się tak wielką tragedią. Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało” – powiedział Chasey.

REKLAMA