Milion za wynajem namiotu. Tak się marnuje nasze pieniądze

Zamek Królewski w Warszawie Fot. strona Zamku
REKLAMA

To wygląda jak przypadek z filmu Barei. Wynajmuje się namiot na jeden dzień i płaci milion złotych. Gdyby jakiś milioner miał taki gest, to można powiedzieć: jego pieniądze i jego kaprys. Niestety, ale to nie są prywatne pieniądze.

Cel jest bardzo szczytny. Obchody 550-lecia polskiego parlamentaryzmu. Co prawda nie tak całkiem dawno obchodziliśmy 500 rocznicę w 1997 r., ale historycy odkryli, że pierwszy polski parlament zebrał się w 1468 r., więc przesunięto datę do tyłu. Z tej okazji są te uroczystości.

REKLAMA

Organizująca je pod względem logistycznym Fundacja Ogrody Muzyczne, która udostępni namiot, zainkasuje aż 1 056 570 zł brutto! Obiekt był właśnie teraz używany na potrzeby Festiwalu Muzyczne Ogrody. Po co więc płacić milion za namiot, który już stoi?! Zapłaci Kancelaria Sejmu, która namiot wynajmuje.

Dyrektor Ryszard Kubiak, odpowiadający za organizację uroczystości wyjaśnia, że ta cena to nie jest cena za namiot, ale za przygotowanie Zgromadzenia Narodowego, które: „Wymaga kompleksowych zmian w namiocie. Jego przearanżowanie będzie dokonywać kilka firm w ciągu kilku dni. Przygotujemy też sale zamkowe dla gości i prasy. Zajmujemy się całą obsługą logistyczną Zgromadzenia Narodowego, które będzie wielkim przedsięwzięciem na niemal tysiąc osób”.

Taki bezsensowny wydatek jest doskonałą okazją dla opozycji, która już chce zbić na nim polityczny kapitał i zapowiada bojkot uroczystości.

„To ociera się o surrealizm. (…) Obok stoi Zamek Królewski, w pobliżu są budynki z salami konferencyjnymi, a przede wszystkim Sejm” – w rozmowie z „Rz” mówi Krzysztof Brejza z PO, który uważa, że sprawę powinny zbadać „prokuratura i CBA”.

Nie ulega wątpliwości, że te uroczystości można przeprowadzić na samym Zamku Królewskim albo w Sejmie. Koszty byłyby o wiele niższe.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA