Michalkiewicz: Niemcy walczą z USA o wpływy polityczne w naszym bantustanie. Widać wyraźnie, że czekają nas tu spory

Stanisław Michalkiewicz. / fot. YouTube/NamZalezy
REKLAMA

W swoim najnowszym felietonie wideo Stanisław Michalkiewicz komentuje obecne wydarzenia wokół Sądu Najwyższego i walkę pomiędzy stronnictwami pruskim i amerykańsko-żydowskim. „Niemcy walczą z USA o wpływy polityczne w naszym bantustanie” – tytułuje ten felieton.

Niektórzy sypiają z Konstytucją, nie wiem co to za potomstwo z tego będzie. Warto przypomnieć, że twórcą Konstytucji z 1997 roku była banda czworga w osobach Tadeusza Mazowieckiego, Aleksandra Kwaśniewskiego, Ryszarda Bugaja i Waldemara Pawlaka – przypominał Michalkiewicz.

REKLAMA

Jak wskazywał publicysta „Najwyższego Czasu!” problemem jest to, że Konstytucja została źle napisana i przez jej pokrętną konstrukcję nie wiadomo, kto jest obecnie prezesem I Sądu Najwyższego, a kto nie i nawet autorytety prawnicze spierają się w tej materii.

Według Małgorzaty Gersdorf jej kadencja trwa aż do 30 kwietnia 2020 roku. To jeszcze bardzo dużo czasu, pani Gersdorf musi przede wszystkim dożyć do tego czasu, musi więc na siebie bardzo uważać, żeby się nie przeziębić, żeby nie przejechał jej samochód itd. W końcu wypadki chodzą po ludziach – mówił Michalkiewicz.

Widać wyraźnie, że czekają nas spory na linii prawnej. Kretynizm prawniczy objawi się w pełnej krasie, na pewno jurysprudenci będą pisać prace doktorskie i rozprawy habilitacyjne na temat tego, kto był po 4 lipca I Prezesem Sądu Najwyższego – dodawał.

Zdaniem publicysty dochodzi tu do konfliktu pomiędzy stronnictwem niemieckim a stronnictwem amerykańsko-żydowskim, który jedynie odzwierciedla konflikt pomiędzy poszczególnymi partiami, które „świecą światłem odbitym”.

Według jego oceny zaprzestanie walki o demokrację wynika z tego, że „pan Mateusz Kijowski się sfajdał w sensie politycznym” i trzeba było zmienić front walki, stąd teraz walczymy o praworządność. Wobec tego na I front walki wysunęli się „niezawiśli i niezależni” sędziowie.

Widzimy ile zgryzoty może nam nastręczyć przestrzeganie konstytucji, jeżeli została ona przygotowana przez taką bandę czworga (…) Wszystko wskazuje na to, że tą konstytucję, na którą wszyscy się powołują, powinniśmy troszeczkę skorygować, żeby nie prowadziła do takich paraliżów decyzyjnych – podsumowuje.

Michalkiewicz słusznie zauważa, że do takiej zmiany potrzebna byłaby polityczna wola. Jednak obecnie ani naczelnik państwa, Jarosław Kaczyński, ani jego Prezydent Andrzej Duda, ale zdobyć na taki akt woli mógłby się premier Morawiecki.

Jednak co z tego, że by się zdobył, przecież i tak cała Europa nic, tylko wysłuchuje co ma do powiedzenia, powtarza swoimi słowami jego argumenty, ale robi co innego – podsumowuje.

Zobacz też: The Rolling Stones mają walczyć o Sąd Najwyższy. Rozpaczliwy apel Wałęsy: „Jeśli moglibyście cokolwiek powiedzieć”

REKLAMA