Dramatyczna walka z czasem w Tajlandii. Ratownikom zabrakło tlenu, a deszcz zalewa jaskinię

Akcja ratownicza w Tajlandii ciągle trwa. Fot. PAP
Akcja ratownicza w Tajlandii ciągle trwa. Fot. PAP
REKLAMA

Według najnowszych doniesień z Tajlandii udało się uratować już sześciu nastolatków uwięzionych w jaskini. W jaskini ciągle pozostaje jednak jeszcze siedem osób, a ratownikom miał skończyć się tlen.

Akcja ratunkowa przebiega w niezwykle trudnych wyborach. Chłopcy mają do przepłynięcia około 5 kilometrów, z czego dużą część pod wodą. W niektórych miejscach jaskini Tham Luang Nang Non korytarze są naprawdę wąskie, przez co trzeba przedzierać się pojedynczo.

REKLAMA

Jaskinia zalana jest przez wodę, po ostatnich ulewnych deszczach, co znacznie utrudnia akcję. Mimo tego zespół ratowników z całego świata około 13 czasu polskiego rozpoczął akcję ratunkową, a już o 16 czterech pierwszych chłopców trafiło do szpitala.

Po godzinie 16 pojawiły się informacje, że obecnie udało się uratować już sześć osób. Szef akcji ratunkowej podczas konferencji prasowej ocenił, że ratowanie przebiega lepiej niż się spodziewano.

Obecnie w Tajlandii jest już późny wieczór i zapadł zmrok, akcję ratunkową utrudniają dodatkowo intensywne opady deszczu. Wobec powyższego działania ratowników są bardzo trudne, widoczność ograniczona jest niemal do zera.

Tuż przed 19 czasu polskiego pojawiła się informacja, że nurkom zabrakło tlenu. Wobec tego akcja ratownicza musiała zostać przerwana prawdopodobnie na około 10 godzin. W tym samym czasie trwa walka z czasem, by uratować pozostałe w jaskini osoby.

Ta informacja jest o tyle niepokojąca, że w Tajlandii obecnie bardzo mocno pada i poziom wody w jaskini znacząco wzrasta, co oznacza, że uwięzieni nastolatkowie będą musieli przepłynąć większy dystans, a także to, że może zacząć im brakować tlenu.

REKLAMA