Polacy wzięli się za uprawianie sportu. Wśród warszawiaków furorę robi zapomniany sport

Źródło: Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie
REKLAMA

Siedmiu na dziesięciu Polaków uprawia sport. Najchętniej jazdę na rowerze, bieganie i nordic walking – wynika z ostatniego badania Sponsoring Monitor przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia. Rośnie także popularność wioślarstwa, zwłaszcza w Warszawie, która w ostatnich latach zwróciła się w kierunku Wisły. Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie, najstarsza w Polsce organizacja sportowa, wychowuje kolejne pokolenia młodych sportowców i popularyzuje ten sport wśród warszawskiej młodzieży.

Aktywność sportowa Polaków wzrasta, coraz więcej dyscyplin sportowych znajduje uznanie kibiców i czynnych uczestników. Mam na myśli zarówno biegi masowe czy zawody triathlonowe. Widzimy w naszym klubie, że rośnie liczba amatorów, którzy chcą przyjść i nauczyć się wiosłować – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Łukasz Bruski, prezes zarządu Centrum Słuchu i Mowy Medincus, które było partnerem obchodów 140-lecia powstania Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

REKLAMA

W ostatnich latach Warszawa zwróciła się w kierunku Wisły, o czym świadczy m.in. popularność wyremontowanych bulwarów wiślanych czy ścieżek spacerowych i rowerowych nad rzeką. To pociągnęło za sobą również wzrost popularności sportów wodnych, takich jak wioślarstwo czy kajakarstwo.

Kształcimy młodzież sportowo na Wiśle. Mamy własnych wychowanków, którzy szkolą się od najmłodszych kategorii wiekowych, poprzez kolejne lata i osiągają wybitne sukcesy sportowe. Wioślarstwo nie jest popularną, komercyjną dyscypliną sportu – nie ma tu telewizji i dużych pieniędzy. Dlatego nie jest łatwo z naborem. Te zajęcia często są naprawdę ciężkie, bo wioślarstwo to sport siłowy – mówi Maciej Śliwiński, dyrektor Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego.

Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie to najstarsza w Polsce organizacja sportowa, która w tym roku obchodzi jubileusz 140-lecia swojego istnienia. Jak podkreśla jej dyrektor, dzisiaj WTW jest już znaną marką, która wychowuje kolejne pokolenia młodych sportowców.

– Zachęcamy młodzież na wszelkie możliwe sposoby, nieraz prześcigamy się w pomysłach. Podstawowym jest ergometr wioślarski, czyli urządzenie popularnie nazywane wioślarzem, które umożliwia wiosłowanie na sucho i robi dzisiaj furorę w siłowniach. Ergometr jest o tyle fajny, że można go podłączyć pod komputer, a obraz rzucić na ekran. Wtedy tworzy się interaktywna gra komputerowa, napędzana siłą mięśni – mówi Maciej Śliwiński.

– Jeździmy z tymi ergometrami po szkołach, ośrodkach sportu i rekreacji. Stworzyliśmy też imprezę Wioślarski Tytan Warszawy, która w tym roku obchodziła już swoje pięciolecie i jak do tej pory wiosłowało z nami już ponad trzy tysiące dzieciaków. Przyciągamy młodzież, wyciągamy za uszy, żeby przyszli, zobaczyli, spróbowali – opowiada prezes Śliwiński.

Z okazji jubileuszu Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie zorganizowało na Wiśle – pomiędzy mostami Łazienkowskim a Poniatowskim – międzynarodowe regaty wioślarskie „140th WTW Anniversary Rowing Regatta”, w których wzięły udział osady klubów polskich i europejskich. Partnerem wydarzenia było Centrum Słuchu i Mowy Medincus.

Nie chcemy, żeby wioślarstwo było znane wyłącznie z igrzysk olimpijskich. WTW to najstarsze istniejące nieprzerwanie towarzystwo sportowe w Polsce, było zakładane jeszcze podczas zaboru rosyjskiego – oficjalnie jako pierwsze uzyskało zgodę cara na legalną działalność. Ma bardzo zacne karty historii dotyczące walki o niepodległość, o naszą tożsamość narodową. Chcielibyśmy, żeby te historyczne karty  były znane szerszemu gronu odbiorców – mówi Łukasz Bruski, prezes zarządu Centrum Słuchu i Mowy Medincus.

Jak podkreśla, organizacja tego typu imprez sportowych jest jedną z najlepszych metod promowania aktywności sportowej wśród Polaków.

REKLAMA