
W Republice Południowej Afryki sytuacja białych jest nie do pozazdroszczenia. Najnowszy przypadek pokazuje kolejnego białego farmera, który został zaatakowany przez czterech czarnoskórych rabusiów.
Czterej czarnoskórzy przestępcy, prawdopodobnie zachęceni innymi przykładami napadów, w niedzielę wieczorem chcieli zaatakować farmę Kobusa van Heerdena w Hazyview.
Czterej mężczyźni wdarli się na farmę należącą do 69-latka i jego żony i próbowali włamać się do jego domu. Nie spodziewali się jednak, że to będzie ostatni „wypad” w ich życiu.
Na swoje szczęście właściciel farmy miał pod ręką broń, dzięki czemu mógł przegonić napastników. W nierównym pojedynku wysłał w zaświaty trzech napastników, a czwarty zginął podczas próby ucieczki.
Napastnicy ewidentnie nie słuchali Juliusa Malemy, nazywanego Hitlerem z RPA, który mówił ostatnio, że nie wzywa do zabijania białych, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Ewidentnie najpierw będzie chciał ich rozbroić…
Czytaj także: Chcą rządzić białymi, a nie radzą sobie z ziemią. Doprowadzili do upadku farmę, którą ukradziono w ramach „reformy”