Administracja Trumpa obnaża kłamstwa i mity na temat imigracji. Co piąty nielegalny przybysz z dzieckiem to przestępca

Źródło: Human Rights Watch
REKLAMA

Od dwóch miesięcy Demokraci i media oskarżają administrację Trumpa o nieludzkie traktowanie dzieci i oddzielanie ich od rodziców, po próbie nielegalnego przekroczenia granicy. Tymczasem kolejne ujawniane raporty pokazują prawdę o wykorzystywaniu nieletnich do prowadzenia przestępczej działalności.

Po zmasowanej krytyce i manipulacjach mediów (sztandarowym przykładem była publikacja zdjęć z dziećmi trzymanymi w klatkach. Okazało się, że fotografie zrobiono w 2014 roku za prezydentury Obamy) Donald Trump wydał rozporządzenie zakazujące rozdzielania dzieci od rodziców, gdy łapano ich na próbie nielegalnego przekroczenia granicy.

REKLAMA

Przy okazji okazało się, że na 12 tysięcy dzieci przebywających w specjalnych ośrodkach, aż 10 tysięcy z nich zostało przez rodziców wysłanych samotnie, by przedostało się do USA przez zieloną granicę.

Teraz administracja Białego Domu opublikowała raport, z którego wynika, że praktycznie co piaty dorosły przekraczający nielegalnie granicę z dzieckiem jest przestępca. Dzieci za administracji Obamy zaczęły służyć jako 'tarcza” przeciwko służbom granicznym. Nielegalny imigrant złapany z dzieckiem był wypuszczany i miał czekać na rozprawę. Najczęściej znikał. Stąd na szlakach przemytniczych pojawiło się tak wiele dzieci.

Przed sądami amerykańskimi trwają teraz 102 procesy dotyczące połączenia dzieci, zaledwie kilkuletnich, z dorosłymi, którzy zabrali je, by nielegalnie przekroczyć granicę. Aż w 21 przypadkach dorośli okazali się przestępcami. To oznacza, że dzieci absolutnie nie powinny być oddane im pod opiekę.

Jedenastka dorosłych ma bogatą kartotekę kryminalną. Wśród nich są: poszukiwany w Gwatemali za morderstwo, skazany za okrucieństwo wobec dzieci, podejrzany o handel i przemyt ludzi, poszukiwany za przestępstwa w Salwadorze, skazany za napady, kilku skazanych za jazdę pod wpływem alkoholu, bądź narkotyków.

W innych przypadkach okazywało się, że dorośli nie mają nic wspólnego z dziećmi z którymi ich złapano. Ani nie są rodzicami, ani nawet krewnymi. Często mieli też fałszywe dokumenty. W kilku przypadkach okazało się, że dorośli mieli choroby zakaźne.

W co najmniej 7 przypadkach dodatkowe sprawdzanie przez Departament Zdrowia zapobiegło przekazanie dzieci zupełnie obcym ludziom, którzy deklarowali, że są ich rodzicami, bądź opiekunami.

Raport opublikowany przez Biały Dom pokazuje z jak trudną kwestią mają do czynienia służby graniczne. Tymczasem lewica, Demokraci i media rozpętały prawdziwą histerię wokół bardzo delikatnego i złożonego problemu. Narzędziem jest epatowanie zdjęciami, nagraniami i historiami o biednych dzieciach i rozpaczających matkach.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że fatalna polityka Obamy wobec imigrantów wywołała wielką falę nielegalnej imigracji, rozkwitu przemytu i handlu ludźmi. Pierwszą ofiarą stawały się właśnie wykorzystywane dzieci.

REKLAMA