Trump o spotkaniu z Putinem: „Nie jestem ani prorosyjski, ani pro-jakiś tam”

Donald Trump, Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
Donald Trump, Władimir Putin. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Nie jestem ani prorosyjski, ani pro-jakiś tam – oświadczył prezydent Donald Trump w rozmowie z Tuckerem Carlsonem, którą telewizja Fox News nagrała w poniedziałek w Helsinkach, a wyemitowała we wtorek wieczór. Chcę tylko, by mój kraj był bezpieczny – dodał. Po spotkaniu w stolicy Finlandii prezydent znalazł się w ogniu krytyki. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzeń, że jest szpiegiem Putina.

W ocenie Trumpa – ostro krytykowanego w USA za postawę, jaką zaprezentował na poniedziałkowym spotkaniu z Władimirem Putinem w Helsinkach, uznaną przez opinię publiczną w USA za niegodną prezydenta USA – Rosja nie jest największym przeciwnikiem Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Mają potężne siły wojskowe, ale ich gospodarka jest słabsza niż chińska – argumentował Trump. Nie użyłbym nawet słowa przeciwnik. Możemy współpracować i wiele osiągnąć. Wszyscy mogą mieć się dobrze i żyć w pokoju – powiedział konserwatywnemu komentatorowi Tuckerowi Carlsonowi w jego autorskim programie „Tucker Carlson Tonight”.

Przypomniał, że Stany Zjednoczone i Rosja kontrolują łącznie 90 proc. całego arsenału nuklearnego na świecie. Dlatego też, choć nie tylko dlatego, dogadanie się z Rosją jest czymś dobrym a nie złym – przekonywał amerykański prezydent.

Trump odniósł się również do komentarza Johna Brennana, który zarzucił prezydentowi jeszcze w poniedziałek balansowanie na granicy zdrady narodowej. Nie tylko to, że komentarze Trumpa były komentarzami imbecyla, ale to, że Putin ma go całkowicie w swej kieszeni – brzmiała diagnoza b. szefa CIA.

Prezydent zarzucił Brennanowi kłamstwo i porównał do b. dyrektora Jamesa Comeya oraz b. z-cy dyrektora FBI Andrew McCabego. Ci ludzie są bardzo złymi ludźmi i w końcu wyszło, jakimi są naprawdę – stwierdził Trump.

Trump po raz kolejny podkreślił, że uważa spotkanie na szczycie z Putinem za niezwykle udane. Poskarżył się, że amerykańskie media zniekształciły znaczenie rozmów amerykańsko-rosyjskich w Helsinkach.

Już po powrocie do USA, Trump opublikował tweet, w którym napisał: „Spotkanie z udziałem prezydenta Putina i moim własnym było wielkim sukcesem dla wszystkich oprócz fejkowych mediów”.

W wywiadzie dla Fox News nie poruszono wątku błędu gramatycznego, jaki rzekomo miał popełnić Trump w Helsinkach. Wywiad został nagrany bowiem jeszcze przed powrotem prezydenta do USA.

Niektórzy bardziej neutralni komentatorzy zwracają uwagę na to, że łagodne podejście Trumpa może być jedynie elementem strategii obliczonej na rozerwanie sojuszu chińsko-rosyjskiego. Sytuacja przypomina tę z zimnej wojny. Wtedy Waszyngton chciał wyrwać Pekin spod wpływów Moskwy, co zresztą się udało i przyczyniło do upadku ZSRR.

Źródło: PAP/wolnosc24.pl

REKLAMA