Trump zaprasza Putina do Białego Domu

Donald Trump dostaje piłkę Władimira Putina. Fot. PAP
Donald Trump dostaje piłkę Władimira Putina. Fot. PAP
REKLAMA

Prezydent USA Donald Trump polecił swemu doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johnowi Boltonowi, by zaprosił rosyjskiego przywódcę Władimira Putina do Białego Domu; rozmowy na ten temat są w toku – poinformowała w czwartek na Twitterze rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders.

Rozmowy w sprawie spotkania przywódców są już w toku; do wizyty Putina w Waszyngtonie miałoby dojść na jesieni.

REKLAMA

Prezydent Donald Trump napisał w czwartek na Twitterze, że spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem „było wielkim sukcesem, z wyłączeniem prawdziwego wroga ludu – Fake News Media”. „Czekam z niecierpliwością na nasze drugie spotkanie” – dodał. Wygląda na to, że odbędzie się ono w Białym Domu.

Trump wyjaśnił, że oczekuje kolejnej rundy rozmów, aby wraz z Putinem zająć się „wdrażaniem niektórych, spośród wielu rzeczy, o których dyskutowaliśmy, włącznie z powstrzymaniem terroryzmu, bezpieczeństwem Izraela, proliferacją broni nuklearnej, cyberatakami, handlem, Ukrainą, pokojem na Bliskim Wschodzie, Koreą Północną i innymi” – napisał.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Helsinkach, stojąc obok Putina, Trump powiedział, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Podkreślił, że Putin „niezwykle mocno” odrzucał w poniedziałek te zarzuty. Pytany, komu wierzy w sprawie Russiagate: FBI czy Putinowi, powiedział, że ma powody, by wierzyć obu stronom.

We wtorek Trump – krytykowany za poniedziałkowe wystąpienie, również przez członków Partii Republikańskiej – oświadczył, że podczas konferencji przejęzyczył się, chciał bowiem powiedzieć, że nie widział powodu, dla którego to nie Rosja ingerowała w wybory w USA.

W środę, w wywiadzie dla CBS News oświadczył, że Putin jest osobiście odpowiedzialny za rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku. Jednak zapytany, czy Moskwa wciąż podejmuje wysiłki w celu ingerencji w wybory w USA, odpowiedział: „nie”, ponownie zaprzeczając ustaleniom amerykańskiego wywiadu.

Później Biały Dom zaprzeczył, że prezydent powiedział, iż USA nie są już celem ataku Rosji, gdyż słowo „nie”, według jego rzeczniczki, odnosiło się do ewentualnych dalszych pytań, a nie do ingerencji Moskwy w amerykańskie wybory.(PAP)

REKLAMA