Czarne chmury nad brytyjskim następcą tronu. Na horyzoncie sprawa molestowania

Książę Karol. Foto: wikimedia / Arnaud Bouissou
REKLAMA

Brytyjski następca tronu, książę Walii Karol może być zamieszany w sprawę molestowania. Nie osobistego, ale w formie wstawienia się za osobą, która te czyny popełniła i uniknęła przez to kary.

Książę będzie składał zeznania w sprawie byłego biskupa Lewes – Petera Balla. W 2015 roku ex-biskup został skazany na 32 miesiące więzienia za molestowanie kilkunastu młodych mężczyzn i chłopców w wieku od 12 do 20 lat.

REKLAMA

Już w 1993 roku przyznał się do ataku o „nieprzyzwoitym charakterze”, ale wtedy uniknął kary dzięki wstawiennictwu wpływowych przyjaciół. Wśród nich był członek rodziny królewskiej. Powszechnie uważa się, że to książę Karol, z którym Bell się przyjaźnił.

To wstawiennictwo spowodowało, że wtedy w 1993 r. zamiast oskarżenia otrzymał tylko pouczenie. Biskup miał wówczas obiecać władzom, że opuści Wielką Brytanię, ale zamiast tego przeprowadził się do Kornwalii i nie krył się ze swoją przyjaźnią z następcą tronu nawet rozgłaszał, że jest jego powiernikiem i może liczyć na jego pomoc.

Książę ze swej strony również nie przejawiał zbytniego rozsądku politycznego korespondując z nim przez 10 lat i wspomagając go pieniędzmi.

Te listy będą badane przez Independent Inquiry into Child Sexual Abuse (IICSA), powołanego przez premier organu, który zajmuje się sprawami molestowani dzieci. Książę ma być przesłuchany 23 lipca.

Dla Komisji najważniejszą sprawą będzie ustalenie, czy faktycznie na organa śledcze wywierano naciski, że odstąpiły od oskarżenia biskupa.

Źródło: Fakt24

REKLAMA