W odmętach postępowego szaleństwa. Książki dla dzieci są „zbyt białe”. Potrzeba większej różnorodności!

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pxhere.com
REKLAMA

Z raportu stworzonego na zamówienie rządu Wielkiej Brytanii wynika, że książki publikowane w tym kraju są „zbyt białe”. Potrzeba w nich większego urozmaicenia, czyli np. dodania postaci murzynów czy muzułmanów.

Na szczęście chodzi tylko o książki dla dzieci, nikt nie będzie w powieściach Agathy Christie dopisywał, że główny bohater to murzyn/-ka. Przynajmniej na razie nie.

REKLAMA

Wnioski z opublikowanego raportu są wstrząsające! Otóż ośrodek CLPE, który przygotował raport na zlecenie brytyjskiego rządu, zauważa że aż 32 procent uczniów w Wielkiej Brytanii pochodzi z mniejszości etnicznych.

Tymczasem w książkach dla dzieci postaci o innym kolorze skóry niż biały stanowią jedynie 4 procent! Tak być nie może, lewacy domagają się więc, żeby publikować takie książki, w których czarni będą kluczowymi postaciami.

CLPE podkreśliło też w raporcie, że zdecydowana większość książek, w których pojawiają się postaci inne niż białe, dotyczą problemów takich jak wojna, uchodźcy czy rasizm (choć podkreślanie, że biali to rasiści chyba im akurat nie przeszkadzało).

Oprócz wezwania do większej reprezentacji postaci innych niż białe, podkreślono także konieczność wiodących ról dla nich. Nie może być tak, żeby głównym bohaterem był jakiś białas, a czarny tylko postacią poboczną.

Zdaniem autorów raportu brak takiej reprezentacji wiązać się będzie z „podwyższonym ryzykiem marginalizacji takich osób w rzeczywistości”. „Naprawienie tej nierówności nie jest aktem miłosierdzia, ale koniecznością” – podkreślono.

REKLAMA