
Lauren Southern i Stefan Molyneux nie dostali zgody na udział w spotkaniu Bruce Mason Centre w Auckland w Nowej Zelandii. Powodem był protest społeczności muzułmańskiej w tym kraju.
Kanadyjscy działacze znani są ze swoich antymuzułmańskich poglądów. Federacja Związków Islamskich w Nowej Zelandii wyraziła swoje niezadowolenie z tego powodu.
Ich wypowiedzi sprawiają, że muzułmanie na całym świecie są źli – mówi Hazim Arafeh, prezydent islamskiej federacji. I dodaje: Jest przez to wiele napięć, nie służy to dobru społecznemu.
Zarówno Southern, jak i Molyneux, często określani jako „skrajna prawica” znajdują się w ogniu krytyki przez swoje kontrowersyjne wypowiedzi.
Jak wiadomo dla islamistów coś takiego jak wolność słowa to nieznane pojęcie. W związku z tym, powołując się na liczne wypowiedzi aktywistów, zażądali oni zablokowania ich wizyty w Nowej Zelandii.
Działanie FZI spotkało się jednak z krytyką wielu środowisk Nowej Zelandii, w tym Dona Brasha, byłego lidera partii muzułmańskiej.
Grupa niezadowolonych z działania islamistów złożyła protest w Sądzie Najwyższym, mając nadzieję, że ten stanie w obronie wolności w Nowej Zelandii.
Zarówno Southern i Molyneux są obecnie na spotkaniach w Australii. W Nowej Zelandii planowo mają pojawić się na początku sierpnia.