„Janie Śpiewaku z ciebie po prostu CH*J.” Ostre spięcie lewicowych kandydatów na prezydenta Warszawy

Andrzej Celiński, Jan Śpiewak. Foto: fb
Andrzej Celiński, Jan Śpiewak. Foto: fb
REKLAMA

Kampania w Warszawie jeszcze się oficjalnie nie zaczęła, a już jest ciekawie. Patryk Jaki z Rafałem Trzaskowskim spierają się niemal codziennie i robi się to już trochę nudne. Za to zrobiło się ciekawie po mniej aktywnej do tej pory lewackiej stronie wyścigu. Kandydat SLD Andrzej Celiński zwyzywał kandydata nie wiadomo dokładnie kogo Jana Śpiewaka.

„Janie Śpiewaku z ciebie po prostu CH*J” – napisał bez wykropkowania brzydkiego słowa Celiński. O co poszło?

REKLAMA

We wcześniejszym wpisie na Facebooku Śpiewak połączył Celińskiego z prlowskim generałem zamieszanym w aferę reprywatyzacyjną. Oto co napisał Śpiewak (pisownia oryginalna).

Wygrałem w sądzie pierwszej instancji z generałem Marianem Robełkiem. Generał pozwał mnie za ujawnienie jego roli w przejmowaniu kamienic w centrum Warszawy! Sąd umorzył sprawę.

Generał był jednym z pionierów dzikiej reprywatyzacji. Współpracuje z głównymi rekinami tego biznesu. On i jego wspólnicy przejęli kilkadziesiąt nieruchomości w Warszawie. W delikatnie mówiąc bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Zgłosiliśmy już pół roku temu sprawę do prokuratury. Do tej pory pozostaje bezkarny. Robełek należy do elity postkomunistycznej nomenklatury, która przeszła z wojska do „biznesu”. „Generał Robełek miał ciekawą przeszłość biznesową. Jego nazwisko przewija się w spółkach związanych z PRL-owską nomenklaturą. Wśród nich jest spółka Megagaz, która miała budować trzecią nitkę rurociągu „Przyjaźń”. Wiceprezesem rady nadzorczej spółki był jeden z liderów koalicji SLD-UP Andrzej Celiński. Jak pisał „Wprost” w 2004 r.: „w spółce Megagaz aż się roi od byłych funkcjonariuszy SB, UOP-u i emerytowanych wysokich oficerów Wojska Polskiego”. Prezes Megagazu, również o cer Ludowego Wojska Polskiego, wedle prokuratury popełnił samobójstwo, strzelając sobie sztucerem w głowę.” – to fragment mojej książki „Ukradzione Miasto”.

Celiński najwyraźniej nie był zadowolony z tego wpisu i odpowiedział młodemu lewicowcowi.

„Do Śpiewaka, Jana. Nie znam Robełka. Znam Megagaz. Byłem tam w Radzie Nadzorczej. Znałem też melchira Wańkowicza. Chciał siedzieć za Gomułki. Więc go wyzwał.
Dzisiaj sądy staną się chyba podobne. Więc wyzwij mnie proszę.
Janie Śpiewaku z ciebie po prostu CHUJ.
Do sądu proszę.
Nie o słowo.
O treść tego wpisu.”

Tym wpisem z kolei wzburzył się Jan Śpiewak.

Kandydat SLD właśnie przekroczył granice nie tylko dobrego smaku, ale też elementarnych zasad prowadzenia debaty publicznej. Czy to jest oficjalne stanowisko @sldpoland ? Kampania Celińskiego skończyła się zanim zaczęła – napisał Śpiewak na Twitterze.

P:od wpisem Śpiewaka pojawiło się wiele komentarzy, że to wina alkoholu. Tajemnicą poliszynela jest, że Andrzej Celiński należy do zdeklarowanych miłośników mocnych trunków.

Zabawna historyjka. Czekamy na rozwinięcie. Idziemy po popcorn.

REKLAMA