Posłanka partii demokratycznej w Japonii, Mio Sugita, jest na ustach wszystkich po tym jak zabrała głos w sprawie homosiów. Uznała ona, że społeczność LGBT jest bezproduktywna i społeczeństwo, które akceptuje związki jednopłciowe naraża się na większą liczbę nieszczęśliwych osób.
Mio Sugita znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak zabrała głos w sprawie społeczności LGBT. Jak sama mówi chciała zwrócić uwagę na rosnącą tendencję w japońskich mediach, aby o homosiach mówić dobrze albo wcale.
Sugita twierdzi, że państwo nie powinno w żaden sposób wspierać społeczności LGBT, ponieważ osoby homoseksualne, zarówno kobiety i mężczyźni, są bezproduktywni i nie oddają nic w zamian.
Jej zdaniem promowanie związków jednopłciowych w mediach prowadzi do tego, że wiele osób zastanawia się nad tym, że ma opcję homoseksualną, czego bez propagandy by nie zrobiło. Według posłanki prowadzi to do wzrostu liczby nieszczęśliwych osób.
Społeczeństwo pozbawione zdrowego rozsądku i normalności straci porządek i się rozpada. Nie chcę by Japonia była takim społeczeństwem – mówiła posłanka. Jej słowa oczywiście szybko zostały skrytykowane przez społeczność LGBTQWERTY.
Społeczność LGBT wydała oświadczenie, w którym stwierdza między innymi, że homosie są w Japonii straszliwie prześladowani, a według 49 procent osób ze społeczności LGBTRTVAGD było dyskryminowanych lub prześladowanych.
Źródło: www.japantimes.co.jp
