Dramat na morzu Śródziemnym. Na statku z uchodźcami znajdują się 2 ciężarne

Imigranci - zdjęcie ilustracyjne. / fot. YouTube
REKLAMA

Od dwóch tygodni po Morzu Śródziemnym dryfuje statek, którego wpuszczenia odmówiły już cztery państwa. Na jego pokładzie znajduje się 40 uchodźców. W tym dwie kobiety ciężarne. Załoga obawia się problemów.

13 czerwca jednostka Sarost 5, uratowała i przyjęła na pokład 40 osób, które dryfowały na chwiejnej, drewnianej tratwie. Statek znajduje się trzy kilometry od Dżardżis, na południowym wybrzeżu Tunezji.

REKLAMA

Kolejne państwa odmawiają konsekwentnie wpuszczenia statku na swój teren i brania odpowiedzialności za przybyszów. Stanowcze 'nie’ powiedziały już Tunezja, Malta, Francja oraz Włochy.

Rzecznik prasowy Czerwonego Półksiężyca, Matthew Cochrane, poinformował w rozmowie z CNN, że lekarzom organizacji udało się dostać na łódź oraz udzielić pomocy potrzebującym.

Próbujemy zająć się najpilniejszymi potrzebami ludzi na pokładzie, ale taki stan rzeczy jest nie do przeżycia. Ludzi mają prawo do bycia traktowanymi z godnością i szacunkiem – powiedział.

Załoga obawia się, że wkrótce na pokładzie może dojść do poważnych incydentów w związku z kończącym się prowiantem.

Błagamy, by ludzie przypłynęli tu i pomogli nam. Opuściliśmy swoje państwa, bo potrzebujemy pomocy. Tam skąd pochodzimy jej nie znajdziemy, i to dlatego wyjeżdżamy. Wybraliśmy się w tę podróż, która nie była łatwa, bo potrzebujemy waszego wsparcia i pomocy – mówiła na opublikowanym przez oficera filmie 23-letnia Aliguo Gift z Gwinei.

28-letni Febnachak Yukbuin Landry, także podzielił się swoją historią. Mężczyzna przebywał w jednym z libijskich więzień, gdzie poddawano go torturom. Był również trzykrotnie sprzedawany w niewolę.

Komisja Europejska zapowiedziała udzielenie pomocy finansowej krajom, które przyjmują uchodźców. Za każdego przyjętego migranta państwo członkowskie otrzyma po 6 tys. euro.

REKLAMA