Śmierć artystki w cieniu skandalu. Lis nie marnuje żadnej okazji żeby się skompromitować

Tomasz Lis. / fot. TVP
Tomasz Lis. / fot. TVP
REKLAMA

Śmierć Kory była bolesnym ciosem dla najbliższych artystki oraz wielką stratą dla polskiej sceny muzycznej. Straciła bowiem nietuzinkową postać, kolorowego ptaka, który inspirował młodsze pokolenia muzyków. Niestety ponury cień polityki pada nawet na groby.

Dziś Olgę Jackowską żegna całe środowisko artystyczne. Wśród osób, które wyraziły swój żal i wspominały wokalistkę Maanamu w mediach społecznościowych znaleźli się m.in. publicysta i krytyk filmowy Tomasz Raczek, współzałożyciel i lider zespołu T.Love, Muniek Staszczyk, Justyna Steczkowska czy Monika Brodka.

REKLAMA

Tomasz Lis nie byłby jednak sobą gdyby nawet przy tej okazji nie wspomniał o PiS i Jarosławie Kaczyńskim, którym poświęca swój niemal każdy tweet. Dziennikarz opublikował okładkę numeru Neewsweeka, w którym to Kora w charakterystyczny dla siebie, bezkompromisowy sposób skrytykowała prezesa PiS nazywając go 'wielkim narodowym psujem’.

W nawiązującym do obecnych zawirowań politycznych tonie wypowiedziała się również profesor Magdalena Środa, która prywatnie przyjaźniła się z wokalistką.

Kora należała do tego etosu ludzi, którzy o demokrację walczyli. Kora nie jest tylko piosenkarką. To był etos, to był ruch, nowy styl życia, wyrażania się. Kamil powiedział coś bardzo znamiennego: „umarła demokracja, umarła Kora” – podkreśliła etyk.

 

https://twitter.com/oberschlesien81/status/1023099632241520640

 

REKLAMA