Środa szaleje nawet podczas śmierci swojej koleżanki Kory. „Nie znosiła kościoła katolickiego jako instytucji”

sroda_legia-_Kongres-Kobiet_wolniosc24
PAP: Leszek Szymański Magdalena Środa
REKLAMA

Magdalena Środa, bożyszcze lewactwa, mając tylko małą szanse na uderzenie w kościół czy partię rządzącej „wali” z całej siły.  Teraz pretekstem do ataku był pogrzeb Kory i rzekome przyjęcie przez nią ostatniego namaszczenia. „Nigdy nie wzięłaby ostatnich namaszczeń, nigdy nie pozwoliłaby na obecność przypadkowych księży wokół siebie.”

Swoje „żale” opisała na swoim koncie Facebook-owym, podkreślając swoje głupoty o rzekomym braku w Polsce demokracji i innych lewackich bredniach.

REKLAMA

„Ktoś propaguje wieści, że Kora w szpitalu wzięła „ostatnie namaszczenie”. Raz, że nie była w szpitalu, dwa, że nigdy nie wzięłaby ostatnich namaszczeń, nigdy nie pozwoliłaby na obecność przypadkowych księży wokół siebie.

„Mało było spraw równie jej obcych jak religia katolicka z jej „urzędnikami”, sztywnymi rytuałami, coraz większą hipokryzją i zbrodniami pedofilii.”

„Sama była ich ofiarą. Nie znosiła kościoła katolickiego jako instytucji. Może myślała o jakiejś Transcendecji, bo na Transcendencję, jako osoba uduchowiona, była bardzo wrażliwa ale na pewno nie w wydaniu panów w czarnych sukienkach, którzy nienawidzą wszystkiego co naturalne i wolne a którzy dziś, (poza nielicznymi wyjątkami), dorzynają demokrację wraz z PiSem licząc, że upasą się na nowym dyktatorskim reżimie.”

Nczas.com/ Facebook

REKLAMA