Nawet w rocznicę Powstania Warszawskiego prowokują. Obywatele RP zablokowali marsz upamiętniający bohaterów

ONR Powstanie Warszawskie Obywatele RP
Warszawa, 01.08.2018. Uczestnicy Marszu Powstania Warszawskiego organizowanego przez ONR na pl. Zamkowym w Warszawie, Fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

To, że w Polsce prawo nie funkcjonuje normalnie, świadczy decyzja warszawskiego ratusza, który rozwiązał marsz narodowców z ONR z powodu rzekomego propagowania symboli totalitarnych.

To kompletny absurd. Poszło o jednego z uczestników marszu, dosłownie jednego, który miał na swojej koszulce przekreślony znak sierpa i młota. Przekreślenie jest właśnie odwrotnością propagowania, ale prezydent Warszawy chwyciła się tego pretekstu i w sposób zupełnie cyniczny, wbrew wszelkim przyjętym normom kazała rozwiązać marsz ONR.

REKLAMA

Marsz miał przebiegać od ronda Dmowskiego przez Aleje Jerozolimskie, rondo de Gaulle’a, Nowym Światem, Krakowskim Przedmieściem do Placu Zamkowego. Na rondzie francuskiego męża stanu kordon policji zablokował marsz.

To wywołało wściekłość narodowców. Jednakże narodowcy nie dali się sprowokować do przepychanki z policją. Ostatecznie marsz został formalnie rozwiązany, ale policja przepuściła chodnikiem narodowców, którzy pomaszerowali dalej w grupach.

Idąc dalej, na Placu Zamkowym starli się z Obywatelami RP, skrajnie postkomunistyczną formacją polityczną. Obywatele RP, do których bardziej pasuje określenie Obywatele PRL, mieli transparent z porównaniem do nazistowskiego mityngu w Norymberdze w 1933 r. To wywołało wściekłość narodowców. W dodatku ze strony „Obywateli RP” padały hasła tego typu „ONR zbiór zer”.

Cyniczne rozwiązanie marszu narodowców, pod pretekstem, niegodnym profesora prawa, jakim jest prezydent Warszawy, wzbudziło negatywną reakcję ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego.

Źródło: Fakt.pl

REKLAMA