Strzeżcie się wolnościowców bezobjawowych. Poseł od Gowina chce zmusić markety do zaopatrywania się u lokalnych producentów

supermarket poseł Gowin
Supermarket i Michał Cieślik. / fot. pixabay.com/YouTube
REKLAMA

Strzeżcie się wolnościowców bezobjawowych. Tym razem na genialny pomysł wpadł Michał Cieślak z Porozumienia Jarosława Gowina, czyli rzekomo wolnościowego skrzydła Prawa i Sprawiedliwości. Chce on zmusić supermarkety były zmuszone do zaopatrywania się u lokalnych producentów.

Poseł Cieślak z klubu parlamentarnego PiS złożył interpelację do Prezesa Rady Ministrów, a także do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w której proponuje, żeby supermarkety były zmuszone do zaopatrywania się u lokalnych producentów.

REKLAMA

Propozycja, o której mówię, polega na obowiązku zaopatrzenia marketu w 40 procentach artykułów rolno-spożywczych od producentów posiadających swoje zakłady w powiecie, w którym znajduje się market, od producentów z powiatu sąsiedniego, ewentualnie z terenu województwa – wyjaśnia Cieślak.

Oczywiście, jak na Gowinowca przystało nie za bardzo wie, jak działa rynek i że najważniejsze jest dobro konsumenta, bo to nim każdy z nas jest przez większość czasu. Cieślak przekonuje więc, że na jego rozwiązaniu zyskają zakłady mleczarskie, piekarnie, rzeźnicy, producenci wędlin, owoców czy warzyw.

Wszystko, podobnie jak zwiększanie podatków, wprowadzane ma być pod pozorem patriotyzmu gospodarczego, który ma być promowany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Cieślak nie proponuje równych zasad dla wszystkich, ale uregulowania prawne dla największych podmiotów.

Socjalizm po raz kolejny bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju, które wcześniej zostały wykreowane przez regulacje prawne. Markety zaopatrujące się u zagranicznych dostawców, wcześniej zdominowały rynek dzięki przywilejom, a teraz posłowie chcą tworzyć kolejne regulacje, które zmniejszą ich dominację.

Warto też zauważyć że ten pomysł i ta koncepcja wpisuje się w przyszłe założenia Komisji Europejskiej, które mają dotyczyć regionalizacji wspólnej polityki rolnej i stawianie w tej dziedzinie na to co jest ważne w regionie, na gospodarkę regionalną – tłumaczy Cieślak.

Źródło: Świat Rolnika/echodnia.eu/NCzas

REKLAMA