Amerykański Departament Pracy podał, iż blisko 156 milionów Amerykanów jest zatrudnionych. To 11 rekord na rynku pracy od czasy kiedy prezydentem został Donald Trump.
Jeszcze nigdy tak wielu Amerykanów nie miało pracy. Zatrudnienie ma aż 62,9 % całej populacji. Wskaźnik ten w przyszłych latach będzie nieco spadał, a to w związku z rosnącą liczbą emerytów. To jednak kolejny – już 11 rekord na rynku pracy pobity przez administrację Trumpa. W lipcu przybyło kolejne 157 tysięcy miejsc pracy.
Bezrobocie wynosi 3,9% co jest najlepszym wynikiem od 1969 roku. Jeszcze lepsze rezultaty są w poszczególnych kategoriach.
Wśród ludności murzyńskiej bezrobocie wynosi 6,6% co jest kolejnym najlepszym wynikiem w historii. Podobnie jest wśród Latynosów. Bez pracy pozostaje 4,5% z nich co jest kolejnym historycznym rekordem. W czerwcu bezrobotnych było 4,6% Latynosów, co było też rekordowo niskim poziomem.
Bezrobocie wśród kobiet wynosi 3,7% i także jest najniższym wynikiem w historii. Najbardziej pracowici i zaradni są Azjaci. Tylko 3,1% z nich nie ma pracy.
Wyniki te pokazują nie tylko niezwykłą dynamikę rozwoju gospodarczego Stanów Zjednoczonych, ale też całkowicie obalają propagandę Demokratów mówiącą o nadzwyczajnym uprzywilejowaniu białych w Ameryce. Demokraci dzielą społeczeństwo na grupy etniczne wciąż obwołując się obrońcami mniejszości, by pozyskiwać ich głosy.
Tymczasem Azjaci nie tylko są grupą, w której bezrobocie jest najniższe, ale też mają najwyższą średnią zarobków. Różnice w zatrudnieniu pomiędzy 'uprzywilejowanymi” białymi – 3,4% bezrobotnych wśród nich, a Latynosów – 4,5% są niemal statystycznie pomijalne.
Tak rozgrzany rynek pracy sprawia, że po 20 latach stagnacji zaczynają rosnąc płace. Przeciętna stawka godzinowa wyniosła w lipcu 27,05 dolara i była o 2,7% wyższa niż rok wcześniej. Do tego należy dodać korzyści związane z wielką obniżką podatków od dochodów osobistych.
W II kwartale gospodarka amerykańska rozwijała się tempie 4,1% rocznie i zmierza do tego by za cały rok było to znacznie powyżej 3%, zwłaszcza, że optymizm wśród konsumentów i firm jest na rekordowo wysokim poziomie. W ciągu całej swej 8-letniej prezydentury Obamie nie udało się osiągnąć wzrostu gospodarczego powyżej 3% rocznie. Średnio roczny rozwój gospodarczy wynosił 1,8% i był niższy, niż za rządów jakiegokolwiek innego prezydenta.
