Pierwszy polski poseł-transwestyta nieźle się obłowi na podawaniu się za kobietę. Jak wyliczył „Super Express” będzie na tym interesie ponad 100 tys. do przodu. I to w sytuacji, gdy nie stracił własnego „interesu” czyli jego „operacja zmiany płci” podobno nie wiązała się z kastracją.
Jak były poseł-transwestyta zarobi taką kasę? Otóż gdyby Krzysztof Bęgowski ksywka Anna Grodzka pozostało mężczyzną przeszłoby na emeryturę w wieku 67 lat. A tak – emerytem zostanie siedem lat wcześniej. Przez ten czas – jak ustalił „Super Express” – zarobi pobierając emeryturę dokładnie 150 696 zł. Odliczając koszt samookaleczenia czyli „operacji zmiany płci”, który wynosi średnio 35 tysięcy złotych, okazuje się, że na czysto Krzysztof Bęgowski ksywka Anna Grodzka dostanie 115 696 zł.
Nic dziwnego, że w sprawie referendum dotyczącego wydłużenia i wyrównania wieku emerytalnego, Krzysztof/Anna wstrzymał/ła się od głosu.
Czy w Polsce zabraknie księży? Katastrofa demograficzna dotyka Kościół – alarmuje kardynał Nycz