Nowy Jork pod butem lewaków! Ograniczają Ubera i Lyfta

Fot. flickr
Fot. flickr
REKLAMA

„Miasto nie będzie wydawać nowych licencji dla samochodów określanych przez władze miasta jako 'pojazdy do wynajęcia'” taką decyzję ogłosili miejscy urzędnicy. Nowy Jork to pierwsze amerykańskie miasto, które zablokowało Ubera.

„Rozwijający się w sposób niezrównoważony” i „będący w kryzysie” tak określony został sektor usług przewozu osób przez komisję rady miasta ds. wynajmu pojazdów. Chodzi oczywiście o to, że w wyniku wolnego rynku astronomiczne ceny przewozów w Nowym Jorku spadły nawet o… 80 proc. a w efekcie mniej taksówkarzy zapłaciło w tym roku za horrendalnie drogie licencje urzędnikom.

REKLAMA

Czytaj także: Barcelona: Taksówkarze na wojnie z Uberem. Zaatakowano kierowcę i pasażera. Firma zawiesza działalność w mieście

Lewackie władze z burmistrzem Billem de Blasio na czele stwierdziły, że aplikacje takie jak Uber powodują zmniejszenie płac i odbieranie klientów licencjonowanym taksówkarzom. Zamiast dobra obywateli miasta wybrali dobro małej, krzykliwej i roszczeniowej grupy. Oraz oczywiście własnej kasy.

Ograniczenia nałożone na Uber oraz Lyft czyli podobną aplikację to nie tylko problem wysokich cen za przejazdy, ale także samej dostępnośći aut. Nie da się ukryć, że zmniejszenie liczby samochodów doprowadzi do szeregu problemów, szczególnie w peryferyjnych dzielnicach. Oraz oczywiście powrotu cen do astronomicznych poziomów.

Czytaj także: Ukraińcy piją, wrzeszczą i biją Polaków! Dwóch mieszkańców Oławy w stanie ciężkim po tym jak chcieli… ciszy

źródło: PAP/Wolność24.pl

REKLAMA