Żarty kasty: Były sędzia miał wrócić za kratki, ale… nie przyszedł. Janusz K. kpi z wyroku sądu, a ten „wiernie czeka”

Więzienie/Fot. Ilustracyjne/Fot. PAP Radoslav Dramik
Więzienie/Fot. Ilustracyjne/Fot. PAP/Radoslav Dramik
REKLAMA

Janusz K., były sędzia z Kościerzyny skazany za korupcję nie pojawił się dziś w więzieniu. Powinien w środę stawić się w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim do odbycia jednostkowych kar za trzy z czterech przestępstw. Zarządzenie w tej sprawie na wniosek Prokuratury Okręgowej w Słupsku wydał Sąd Rejonowy w Koszalinie.

Były sędzia Janusz K. skazany za korupcję powinien „stawić się w areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim”. Powinien już siedzieć, ale się nie stawił, pomimo trzech wyroków.

REKLAMA

Czytaj także: Rzecznik Sądu Najwyższego grozi prezydentowi Dudzie. „Istnieje potencjalna odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu”

Janusz K. usłyszał wyrok sądu za przestępstwa o charakterze korupcyjnym w kwietniu 2017 r. Kara którą mu wymierzono to 4 lata pozbawienia wolności. Po siedmiu miesiącach w zakładzie karnym Sąd Najwyższy uchylił decyzję w sprawie jednego z przestępstw, przez co Janusz K. wyszedł na wolność.

Co ważne, w mocy pozostały jednak pozostałe wyroki, które skazują byłego sędziego na przynajmniej 3 lata odsiadki oraz zapłatę grzywny w wysokości ponad 50 tys. złotych.

„Sąd Rejonowy w Koszalinie wezwał skazanego do stawienia się w zakładzie karnym w dniu dzisiejszym. Zarządzenie wydane zostało odpowiednio wcześniej. Skazany powinien stawić się w zakładzie karnym najbliższym miejscu jego zamieszkania. W tym przypadku jest to Areszt Śledczy w Starogardzie Gdańskim” – poinformował wiceprezes Sądu Okręgowego w Koszalinie Grzegorz Polewiak.

Sęk w tym, że Janusz K. na wezwanie nie odpowiedział i nie pojawił się w zakładzie karnym. Były sędzia jawnie „robi sobie jaja” z decyzji sądu.

Czytaj także: Potrącił babcię na pasach. Nie miał prawa jazdy, ważnego przeglądu ani ubezpieczenia. Sąd wydał wyrok w sprawie dziennikarza Piotra Najsztuba

Na chwilę obecną nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja. Prawdopodobnie Janusz K. nie uniknie kary i zostanie doprowadzony do więzienia siłą.

źródło: PAP

REKLAMA